W piątkowy wieczór zapowiada się cała masa piłkarskich emocji. W 25. kolejce Fortuna 1 Ligi ŁKS zmierzy się z prowadzącą w tabeli Miedzią Legnica.
Piękna wiosenna pogoda. Blask jupiterów. Wypełniona trybuna. Do tego dwie drużyny, które uwielbiają atakować i najlepiej czują się z piłką przy nodze. Wszystko to brzmi jak przepis na udany wieczór i mamy nadzieję, że taki właśnie przy udziale piłkarzy i kibiców czeka nas już dzisiaj. Po zwycięstwie w Rzeszowie (2:1) ŁKS awansował do czołowej szóstki, a w piątkowy wieczór zmierzy się na stadionie Króla z liderem z Legnicy.
Na ławce trenerskiej zabraknie trenera Marcina Pogorzały (skutek zawieszenia po meczu ze Stomilem), więc podobnie jak w Rzeszowie formalne obowiązki pierwszego szkoleniowca i tym razem będzie pełnić Paweł Drechsler. Co ważne, żaden z naszych piłkarzy nie pauzuje ze względu na kartki (uważać muszą Javi Moreno i Piotr Janczukowicz), a do dyspozycji trenerów jest już Nacho Monsalve (pauzował w Rzeszowie). Nie zagra Adrian Klimczak, który zmaga się z problemem zdrowotnym.
Marcin Pogorzała (trener ŁKS-u): Dla nas to super-wyzwanie. Nie możemy się doczekać. Musimy być przygotowani na wiele różnych elementów ze strony Miedzi. I musimy dorównać im pod względem „mentalu” nie tylko, gdy wszystko będzie się układać, ale także w trudniejszych momentach.
Miedź Legnica w tym sezonie przegrała tylko dwa mecze (z ŁKS-em i Stomilem Olsztyn), zdobyła najwięcej goli i najmniej przy okazji straciła (44:17), nie znalazła pogromcy od czternastu już kolejek, prowadzi w tabeli Fortuna 1 Ligi z ogromną, bo już trzynastopunktową przewagą nad strefą barażową, więc zdaniem ekspertów, z czym trudno zresztą polemizować, jest murowanym kandydatem do awansu.
Trener Wojciech Łobodziński, który nieco ponad dziesięć lat temu występował w ŁKS-ie, a dziś w imponujący sposób prowadzi legniczan do ekstraklasy, w Łodzi nie będzie mógł skorzystać z usług Damiana Tronta. Pomocnik wystąpił dotąd we wszystkich meczach Miedzi w lidze, lecz w piątek pauzuje ze względu na nadmiar żółtych kartek, podobnie jak Carlos Julio Martinez Riva oraz wracający do zdrowia po kontuzji Michał Bednarski.
Radosław Bella (II trener Miedzi): Na pewno pojedziemy do Łodzi po trzy punkty, ale oczywiście mamy respekt do rywali. Do meczu podejdziemy jednak bez kompleksów. Mamy plan na spotkanie, a kwestia jego realizacji będzie miała wpływ na końcowy wynik.
Przed nami dopiero szóste w historii ligowe starcie ŁKS-u z Miedzią. Łodzianie wygrali jeden mecz (w rundzie jesiennej bieżących rozgrywek ełkaesiacy wygrali w Legnicy 2:0 po dwóch golach Pirulo), a cztery pozostałe zakończyły się zwycięstwami naszych rywali.
Piątkowe spotkanie (początek o godz. 20.30) sędziuje Sebastian Krasny z Krakowa (arbiter będzie miał do dyspozycji VAR). Wszystkim tym, którzy nie będą mogli być z nami na stadionie Króla polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź i transmisję Polsacie Sport, w aplikacji Polsat Box Go oraz (można wykupić pakiet na 30 dni w Polsat Box Go lub pojedynczy mecz w Statscore).
Część środków ze sprzedaży dostępów do transmisji Polsat Box Go zasili budżety pierwszoligowców. Skorzysta i ŁKS, o ile przejdziecie na stronę meczu łodzian za pośrednictwem tych linków:
Czytaj też przed meczem: