– Pamiętam dzień, w którym dostałem SMS-a o treści: „Maks, ŁKS cię chce. Co ty na to?”. Zdębiałem, ale zaraz pojawił się uśmiech na twarzy i natychmiast napisałem do mamy: „Wracam do domu” – wspomina Maksymilian Rozwandowicz, który wczoraj przedłużył umowę z ŁKS-em.