Aktualności

ŁKS lepszy w sparingu od Białorusinów

10
07 / 02 / 2018

Ciekawe zawody i to z wymagającym przeciwnikiem rozegrali piłkarze ŁKS-u. Rywal zza wschodniej granicy poprzeczkę ustawił wysoko, ostatecznie jednak łodzianom udało się zdobyć jedną bramkę i wygrać sparingowy pojedynek.

Środowy sparing, w którym ełkaesiacy zmierzyli się z przedstawicielem białoruskiej ekstraklasy, rozpoczął się co prawda nie tak intensywnie jak poprzednie gry kontrole z udziałem łodzian, niemniej z boiska przy ul. Minerskiej z pewnością nie wiało nudą.

Zagrożenie pod bramką rywala starali się stwarzać Maciej Wolski oraz Patryk Bryła, a i gracze FK Gorodeya nie zamierzali odpuszczać, czego skutkiem były dwa bardzo groźne uderzenia z dystansu (w 20. minucie kapitalną interwencją po jednym z nich popisał się Michał Kołba) i kilka innych sytuacji, które na nasze szczęście wyjaśnił w porę Lukáš Bielák.

W pierwszej połowie ŁKS przeprowadził dwie godne uwagi akcje kombinacyjne i w każdej z nich brał udział Ievgen Radionov. W pierwszym przypadku Damian Guzik uderzył w boczną siatkę, w drugiej (w tej Ukraińcowi asystował Bartosz Widejko) futbolówka po strzale głową poszybowała obok bramki. Drogi do siatki nie znalazła piłka także po dwóch uderzeniach z dystansu Wojciecha Łuczaka i Maksymiliana Rozwandowicza.

Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Kołba ponownie udowodnił swój kunszt wychodząc obronną ręką z pojedynku z napastnikiem przyjezdnych, a sytuacja ta była zapowiedzią przewagi, którą po zmianie stron uzyskali Białorusini. ŁKS cofnął się na swoją połowę, przeciwnika starał się zaś nękać kontratakami.

I chociaż prawdą jest, ze w tym fragmencie spotkania przeważali zawodnicy zza wschodniej granicy, ostatecznie to „Rycerze Wiosny” cieszyli się z gola. W 66. minucie przy Minerskiej naprawdę było na czym zawiesić oko, bo bramkowa akcja ełkaesiaków należała i do efektownych, i do efektywnych. Najpierw bowiem łodzianie „rozklepali” gości w środkowej strefie, następnie świetnym podaniem podpisał się Mateusz Gamrot, a na końcu piłkę w bramce umieścił Jakub Kostyrka (1:0).

Młody pomocnik ŁKS-u miał szansę także na asystę, kilka minut po swoim trafieniu świetnie wystawił bowiem piłkę Filipowi Burkhardtowi, doświadczony pomocnik nie zdołał jednak oddać celnego strzału i skończyło się na strachu piłkarzy dziewiątej drużyny ligi białoruskiej.

W końcówce spotkania ŁKS szanował piłkę, mądrze zwalniał grę (warto również dodać, że w tym fragmencie spotkania nieźle spisywali się zwłaszcza Widejko, Kostyrka i Rafał Kujawa) – w efekcie to on więc cieszył się ze zwycięstwa.

A trzeba pamiętać, że zostało ono odniesione w pojedynku z wymagającym rywalem. W opinii wielu obserwatorów środowego sparingu pod względem stricte piłkarskim był to najlepszy mecz spośród wszystkich dotychczas rozegranych w styczniu na boisku przy ul. Minerskiej.

W sobotę wicelider drugiej ligi zmierzy się w Łodzi ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.


ŁKS Łódź 1:0 FK Gorodeya (0:0)

  • Bramka: 1:0 Kostyrka 66.
  • Skład ŁKS-u: Kołba (46 Kazimierczak) – Rozmus (46 Pyciak), Rozwandowicz (73 Koprowski), Bielák (46 Juraszek), Widejko (73 Janiak), Wolski (46 Kostyrka), Kocot (46 Margol), Łuczak (46 Gamrot), Guzik (79 Widejko), Bryła (46 Burkhardt), Radionov (46 Kujawa).


Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny