Drużyna

Kto na nas czeka w Nice 1 Lidze? Starzy znajomi!

15.07.2018

15.07.2018

Kto na nas czeka w Nice 1 Lidze? Starzy znajomi!

  • Mecz Warta Poznań – ŁKS w Poznaniu (1937) / fot. nac.gov.pl

Z dwunastoma obecnymi pierwszoligowcami ŁKS spotykał się już w przeszłości na ligowych boiskach. Z dziesięcioma spośród nich toczył zacięte boje w ekstraklasie. Niektóre z tych pojedynków sięgają lat dwudziestych…

Jeszcze w sierpniu, a więc już za kilka tygodni, łodzianie zmierzą się z Garbarnią Kraków i Wartą Poznań. Wspomniana dwójka, sam ŁKS, podobnie jak i GKS Jastrzębie to beniaminkowie pierwszej ligi, z którymi nasz klub wielokrotnie spotykał się, w tym w najwyższej klasie rozgrywkowej, także w przeszłości. Dość powiedzieć, że z Garbarnią „Rycerze Wiosny” rozegrali trzydzieści pięć ligowych meczów, z Wartą Poznań – aż czterdzieści dwa, a z GKS-em Jastrzębie – cztery.

Grali już przed wojną

Ełkaesiacy mierzyli się z Garbarnią w dwudziestoleciu międzywojennym regularnie aż do 1937 roku, czyli spadku krakowian z pierwszej ligi, a w pamięci ówczesnych kibiców ŁKS-u zapadły zwłaszcza cztery wysokie zwycięstwa, w tym to z 1931 roku, kiedy przy al. Unii 2 „Chłopcy z Ludwinowa” nie mieli absolutnie nic do powiedzenia (6:1), a aż pięć z sześciu goli (!) zdobył dla ŁKS-u Władysław Król.

Rywalizacja z dwukrotnym mistrzem Polski z Poznania rozpoczęła się z kolei w roku 1921, bo to wtedy właśnie ŁKS i Warta zmierzyły się po raz pierwszy o punkty (jeszcze nie ligowe!), a w tych premierowych (bo i pierwszych dokończonych) mistrzostwach Polski jedyne „oczko” zdobyli łodzianie właśnie w starciu z „Zielonymi” (remis 3:3 i m.in. dwa gole Wawrzyńca Cyla). W tamtym okresie ŁKS i Warta rywalizowały jednak nie tylko na boisku…

W 1923 roku ŁKS został zaproszony do Hiszpanii na tournee, gdzie miałby szansę zagrać towarzysko m.in. z Realem Madryt i FC Barceloną. Niestety, Warta Poznań nie zgodziła się na przełożenie wcześniej zaplanowanego meczu, czego wynikiem okazało się pogorszenie relacji sportowych na linii Łódź-Poznań. Łódzcy działacze zarzucali poznańskim małostkowość i brak dobrej woli, poznańscy oskarżali łódzkich o impertynencję – koniec końców ŁKS musiał obejść się smakiem, z hiszpańskiej eskapady wyszły nici, bo PZPN w tym sporze stanął po stronie drużyny z Wielkopolski.

Hat-trick profesora

Ze Stalą Mielec, dwukrotnym mistrzem Polski,  ŁKS również stoczył wiele niezapomnianych pojedynków, jak choćby ten z marca 1976 roku, kiedy na gola króla strzelców mundialu Grzegorza Laty odpowiedzieli Andrzejowie – Drozdowski i tuż przed ostatnim gwizdkiem Milczarski. Tym samym łodzianie ograli przyszłego, jak się miało okazać potem, mistrza Polski i szkoda jedynie, że tak efektywnie nie grali w tamtym czasie nieco częściej.

Z kolei w sezonie 1993/1994 roku o tytuł walczyli łodzianie i z al. Unii 2 Stal wyjechała z bagażem aż pięciu goli (trzy z nich wpuścił… Bogusław Wyparło), co sukcesu w końcowym rozrachunku „Rycerzom Wiosny” nie przyniosło, zakwalifikować się do europejskich pucharów już jednak pomogło. ŁKS ze Stalą rozegrał aż 48 ligowych spotkań, wygrał piętnaście z nich, a  dwunastokrotnie lepsi okazywali się rywale (najdotkliwszą porażkę w starciu z mielecką jedenastką – 7:0 – ponieśli łodzianie w roku 1973).

Warto wspomnieć, że w 1988 roku, w ligowym rozegranym w Mielcu meczu, ełkaesiacy wywieźli do domu po remisie 3:3 jeden punkt, a wszystkie gole dla gości w tamtym spotkaniu zdobył debiutujący w ekstraklasie Robert Kozielski, dziś znany i ceniony w środowisku naukowym profesor Uniwersytetu Łódzkiego.

Gol bramkarza, Klose i Grad

W latach 70. „Rycerze Wiosny” rywalizowali w ekstraklasie ze Stalą, rywalizowali również z innym zespołem, z którym zmierzymy się w nadchodzącym sezonie. Zaplanowany na początek listopada mecz ŁKS-u z Odrą Opole będzie już 43. spotkaniem pomiędzy tymi zespołami.

Do pierwszych starć z drużyną z Opola doszło już w latach 50. (akurat wtedy opolanie występowali pod szyldem Budowlanych), a wiele interesujących potyczek rozegrano także w latach 70. Na przykład we wrześniu 1973 roku ŁKS pokonał w Łodzi Odrę 2:0, a jedną z bramek dla gospodarzy strzałem z rzutu karnego zdobył… Jan Tomaszewski (w przedniej formacji przyjezdnych występował wówczas bramkostrzelny Józef Klose, ojciec mistrza świata z 2014 roku).

Po raz ostatni z trzech zwycięskich punktów w rywalizacji z Odrą kibice ŁKS-u cieszyli się siedemnaście lat temu, a w wygranym 29 sierpnia 2001 roku 4:0 meczu poza Michałem Buchowiczem trzy gole zdobył zmarły trzy lata temu Adam Grad.

Z ekipą z Bukowej

Rywalizacja łodzian z GKS-em Katowice rozpoczęła się dopiero w drugiej połowie lat 60., ale od tamtej pory oba zespoły spotkały się w lidze już 50 razy. Duży ciężar gatunkowy wiązał się zwłaszcza z meczami rozegranymi w pierwszej połowie lat 90., kiedy to ŁKS i GKS należały do czołowych klubów ekstraklasy, szczególnie istotny dla łodzian okazał się jednak pojedynek rozegrany z katowicką jedenastką w półfinale pucharu Polski w 1994 roku.

We wspomnianym dwumeczu lepsi okazali się „Rycerze Wiosny”, a dzięki zwycięstwu w Łodzi (1:0 po golu Rafała Pawlaka), ŁKS zapewnił sobie nie tylko udział w wielkim finale tych rozgrywek, ale jak się miało potem okazać, zakwalifikował się po raz drugi w historii do europejskich pucharów. Efekt? Cieszyliśmy się starciami z FC Porto.

  • Puchar Polski: ŁKS Łódź 1-0 GKS Katowice (1994)

Oczywiście tych ważnych meczów z ekipą z Bukowej było znacznie więcej. Warto wspomnieć o zwycięstwie w 1992 roku (1:0 po bramce Tomasza Cebule po… rzucie pośrednim), remisie 2:2 w 1998 roku (kilka dni później ełkaesiacy sięgnęli po mistrzostwo Polski) czy wygranej 3:2 przy al. Unii w 1999 roku po kuriozalnym trafieniu Eddy’ego Dombraye (piłka po strzale Nigeryjczyka zmierzała obok słupka, ale znalazła się w siatce za sprawą absurdalnej interwencji bramkarza gości).

Warto również dodać, że to właśnie z GKS-em w Katowicach po raz ostatni jak dotąd inaugurowali łodzianie rozgrywki na zapleczu ekstraklasy. I jak pamiętamy, były to miłe złego początki, bo pomimo premierowego zwycięstwa 2:1 na Bukowej, ełkaesiacy koniec końców zostali po tamtym sezonie zdegradowani do czwartej ligi.

Kto pamięta?

Ze Stomilem Olsztyn łodzianie zmierzyli się w lidze osiemnastokrotnie, w tym dwukrotnie w mistrzowskim sezonie 1997/1998 (dwie wygrane po 3:1), najwyższe zaś zwycięstwo z starciu z tą drużyną odnieśli „Rycerze Wiosny” na zapleczu ekstraklasy w 2002 roku, kiedy pokonali rywala aż 6:1 (czy ktoś pamięta jeszcze strzelców bramek z tego spotkania – Ernesta Konona, Łukasza Mierzejewskiego, Marcina Stanisławskiego i Jakuba Cieciurę?).

Z GKS-em Tychy rozegramy w nadchodzącym sezonie mecze numer 9 i 10 w historii (jeśli nie liczyć starć w latach 90. z Sokołem Tychy), a w ostatnim meczu pomiędzy tymi drużynami w ekstraklasie (3:1 dla ŁKS-u 25 maja 1977 roku) jedną z bramek dla łodzian zdobył medalista mundialu w Hiszpanii – Marek Dziuba.

Tyle samo spotkań (czyli osiem) rozegrali ełkaesiacy w lidze z Rakowem Częstochowa. Kiedy drużyny rywalizowały ze sobą po raz ostatni, górą okazali się łodzianie, a mowa tu o meczu z 4 kwietnia 1998 roku, który po bramce Tomasza Wieszczyckiego wygrał ŁKS 1:0. To niedługo po tamtej konfrontacji poważnemu wypadkowi motocyklowemu uległ Marek Saganowski, co „Rycerzom Wiosny” nie przeszkodziło na szczęście w zdobyciu tytułu. Tamtego mistrzowskiego sezonu dla ŁKS-u nie wspominają dobrze pod Jasną Górą, Raków bowiem zajął wówczas ostatnie miejsce w ekstraklasie i spadł na jej zaplecze.

Z ekipą z Niecieczy, a także Sandecją Nowy Sączy spotkali się ełkaesiacy w zwieńczonym awansem do ekstraklasy pierwszoligowym sezonie 2010/2011 (w spotkaniach tych gole strzelali dla ŁKS-u m.in. Marcin Mięciel, Jakub Kosecki i inny reprezentant Polski – Krzysztof Mączyński), spotkali się z nimi także w ostatnim, nieszczęśliwym sezonie łodzian na zapleczu ekstraklasy. Wygrana 3:2 z Sandecją odniesiona 21 października 2012 roku jest zresztą ostatnim zwycięstwem ełkaesiaków w pierwszej lidze na własnym stadionie. Czas więc w nieodległej przyszłości bilans ten poprawić.

W końcu zmierzymy się w nowym sezonie także z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Z popularnymi „Góralami” rywalizowaliśmy i w ekstraklasie, i na jej zapleczu (dotychczas 14 meczów). Sześć lat temu, 31 marca 2012 roku ŁKS pokonał na wyjeździe Podbeskidzie 1:0 po golu Wojciecha Łobodzińskiego i to z kolei ostatnie jak dotąd zwycięstwo łodzian w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na kolejne przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, najważniejsze teraz aby poprawić statystyki pierwszoligowe. I na to czekamy!

Kto jeszcze czeka nas w Nice 1 Lidze? – Chrobry Głogów, Chojniczanka Chojnice, Bytovia Bytów, Wigry Suwałki i Puszcza Niepołomice. Z tymi zespołami spotkamy się w lidze po raz pierwszy w historii.


Autor: Remek Piotrowski

Czytaj też

Z GKS-em znów na remis. ŁKS – PGE GKS Bełchatów 0:0

Drużyna

Z GKS-em znów na remis. ŁKS – PGE GKS Bełchatów 0:0

13.07.2018

Ostatni sprawdzian przed inauguracją ligi

Drużyna

Ostatni sprawdzian przed inauguracją ligi

12.07.2018

Ełkaesiackie naj… czyli garść ciekawostek przed nowym sezonem

Drużyna

Ełkaesiackie naj… czyli garść ciekawostek przed nowym sezonem

12.07.2018