Jarosław Kotas
– Sytuacja w tabeli sprawia, że w każdym meczu musimy walczyć o trzy punkty. Może dla kogoś wydawać się to śmieszne, ale dla nas teraz każde kolejne spotkanie jest meczem finałowym. Po pierwszej rundzie nasza pozycja jest bardzo ciężka. Próbowaliśmy coś tutaj ugrać, niestety nie udało się. Musimy się cieszyć z jednego punktu, bo w drugiej połowie moja drużyna opadła z sił.
Ze względu na problemy z młodzieżowcami mogliśmy robić tylko niewielkie roszady w składzie. Publiczność dzisiejszego meczu na niektórych chłopakach mogła wywrzeć duże wrażenie. Sam mecz mógł się podobać, były emocje, mieliśmy swoje szanse. Nigdy pierwsze spotkanie po przerwie zimowej nie obfitują w fajerwerki.
Wierze, że ŁKS będzie odbierał punkty drużynom z dołu tabeli i obiecuję, że my wygramy z niektórymi, co już przed meczem dopisali sobie zwycięstwo. Życzę dzisiejszym gospodarzom szybkiego awansu do Ekstraklasy, bo takie miasta jak Łódź zasługują na piłkę na najwyższym poziomie.
Jacek Janowski
– Przede wszystkim gratulacje dla trenera gości za dzisiejszą postawę drużyny. Rzeczywiście Gryf dzisiaj postawił nam bardzo trudne warunki, wielkie słowa uznania. My mamy jeden punkt, chociaż liczyliśmy na trzy. Na pewno nie jesteśmy z tego zadowoleni. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie napawała optymizmem, druga zdecydowanie lepsza. Stworzyliśmy kilka sytuacji strzeleckich. Po uderzeniach Piotrka Pyrdoła i Tomka Margola my na ławce już widzieliśmy piłkę w brance, niestety nie wpadło. Dla naszego zespołu słowa uznania za walkę do końca i charakter. Dzisiaj to nie wystarczyło, zabrakło zimnej krwi i precyzji.
W tygodniu już wiedzieliśmy, że mecz z Gryfem będzie bardzo ciężki, bo takie mecze, gdzie my jesteśmy faworytem, a przeciwnik przyjeżdża na pożarcie są najtrudniejsze. Po dzisiejszym 0:0 na pewno nie możemy spuścić głów, tylko musimy jak najszybciej wziąć się w garść. Wierzę, że to był tylko wypadek przy pracy i od następnej kolejki będziemy realizować swój plan.
Michał Kołba
– To na pewno nie była wymarzona inauguracja w naszym wykonaniu. Wiadomo, że grając pierwszy mecz u siebie bardzo chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie będzie łatwy mecz, jak zresztą żaden w tej lidze. Ale uważam, że jeśli będziemy grali zdeterminowani w obronie i nie będziemy popełniali głupich błędów to możemy być w dobrej myśli przed kolejnymi spotkaniami. Najważniejsze, żeby nie tracić głupich bramek. Dzisiaj zachowaliśmy czyste konto i to dobry prognostyk na przyszłość.