Aktualności

Jan Sobociński: “Liczę na kolejną szansę”

15
06 / 08 / 2018

Oto co piłkarze mieli do powiedzenia po zremisowanym 1:1 meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.

Jan Sobociński

Jesteś zadowolony ze swojego debiutu w barwach ŁKS-u?

 –  Myślę, że mogę być z niego zadowolony. Pokazałem się z miarę dobrej strony, udało mi się zdobyć bramkę. Wydaje mi się, że występ jak najbardziej na plus.

Strzeliłeś bramkę, odnalazłeś się w sytuacji. Ćwiczyliście to na treningach?

– Na treningach dużo czasu poświęcamy stałym fragmentom i także to rozwiązanie było ćwiczone. Jak widać przyniosło to skutek w postaci bramki. Bardzo się z niej cieszę.

Czego zabrakło, żeby z Niecieczy wracać z trzema punktami?

– Wydaję mi się, że zabrakło trochę koncentracji. Zgubiłem zawodnika w kryciu, który zdobył bramkę i niestety wróciliśmy tylko z jednym punktem do Łodzi. Nie możemy jednak się załamywać, sezon jest przecież długi.

Od poniedziałku ruszają przygotowania do meczu ze Stomilem. Dostaniesz swoją szanse?

– Chcemy się do niego przygotować jak najlepiej. Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Łodzi. Co do mojego występu to będę starał się pokazać z jak najlepszej strony w trakcie całego mikrocyklu. Na koniec decyzję podejmie trener, a ja liczę na kolejną szansę.


Maksymilian Rozwandowicz

Jak oceniasz występ całej drużyny?

– Kolejny mecz, który nam „uciekł”. Zremisowaliśmy wygrany mecz, o co jesteśmy na siebie źli. Wydawało się, że mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale ostatnia akcja pokazała, że wcale tak nie było.

ŁKS na boisku miał przewagę, szczególnie przez pierwsze 60 minut.

– Wydaję mi, że przewagę mieliśmy przez cały mecz. W mojej opinii dzisiejszy mecz był w naszym wykonaniu jeszcze lepszy niż ten poprzedni z GKS-em Katowice. Dzisiaj zabrakło drugiego gola, chociaż sytuacji mieliśmy mnóstwo.

Parę stoperów tworzyłeś z debiutującym Jankiem Sobocińskim. Jak ci się z nim współpracowało?

– Zagrał bardzo dobry mecz. Strzelił do tego bramkę, więc można mu jedynie pogratulować występu. Fajna sprawa, tak zadebiutować. Myślę, że Janek wszystko sobie przeanalizuje i z każdym kolejnym meczem będzie jeszcze lepiej.

W trakcie minionego tygodnia trenowaliście razem?

– W trakcie tygodnia nie wiemy jakim składem rozpoczniemy mecz. Raz trenowałem z Kamilem Juraszkiem, raz z Jankiem, a raz z Lukasem Bielakiem.

Co się stało w doliczonym czasie gry?

– Nie wiem, ciężko mi powiedzieć. Długa piłka zagrana w pole karne, skoczyłem do główki z Bartoszem Śpiączką i przegrałem pozycję. Co później się wydarzyło, nie wiem. Upadając, widziałem jak piłka mija Michała i wpada do bramki. Trzeba to przeanalizować, zobaczyć na wideo i następnym razem zapobiec takiej sytuacji.

Czuliście wsparcie kibiców?

– Tak, ogromne. Zajęli cały sektor, dopingowali nas bardzo głośno. Po strzelonej bramce jeszcze bardziej wzmógł się doping za co dziękujemy. Szkoda, że nie udało się dowieźć korzystnego wyniku do końca. Umocniłoby nas to jeszcze bardziej.

Niedziela będzie dniem wolnym.

– Tak, ten dzień przeznaczamy na regenerację. Po takim meczu, w takim upale, każdemu należy się odpoczynek. Od poniedziałku ruszamy z nową energią z przygotowaniami do kolejnego mecz u siebie.



Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny