Boisko na piątkę z plusem

fot. Łukasz Grochala / Cyfrasport

We wtorkowy wieczór na stadionie przy al. Unii 2 nie zabrakło emocji, ale piłkarze Legii Warszawa i ŁKS-u nie mieliby okazji stworzyć tak ciekawego widowiska, gdyby nie boisko, wzorowo przygotowane do zawodów przez Miejską Arenę Kultury i Sportu pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych.

W imieniu piłkarzy, sztabu szkoleniowego i całego Łódzkiego Klubu Sportowego pragniemy podziękować prezesowi Miejskiej Areny Kultury i Sportu panu Krzysztofowi Maciaszczykowi, spółce MAKiS i groundsmanowi Andrzejowi Trojanowi wraz z jego ekipą za wysiłek włożony w przygotowanie boiska do wtorkowego meczu i przy okazji wyrazić wielką satysfakcję, że fakt ten nie uszedł uwadze także bezstronnym obserwatorom spoza Łodzi.

Zwykle skupiamy się na piłkarzach i ich popisach, pięknych bramkach, dramaturgii futbolowego spektaklu, w dalszej kolejności na trenerach i rozmaitych smaczkach towarzyszących całemu piłkarskiemu misterium. Tym jednak razem nie możemy zapomnieć o ludziach, dzięki którym wczorajszy mecz  1/8 finału Fortuna Pucharu Polski nie tylko został rozegrany, ale i odbył się na doskonale przygotowanej murawie, choć ze względu na obfite opady śniegu i niską temperaturę, wielu wydawało się to niemożliwe.

Dzięki wiedzy i kompetencji zespołu Miejskiej Areny Kultury i Sportu w zakresie przygotowania boiska w tak przecież niesprzyjających warunkach atmosferycznych, mogliśmy się cieszyć sportowymi emocjami, a co nie mniej ważne w kontekście bezpośrednich uczestników tych zawodów, do minimum ograniczono ryzyko wystąpienia kontuzji.

Zachęcamy do wysłuchania rozmowy z Andrzejem Trojanem, czyli jednym z cichych bohaterów wczorajszego meczu.