Klub

Aleksander Ślęzak: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa

08.05.2017

08.05.2017

Aleksander Ślęzak: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa

lkslodz.pl: Spróbujmy skomentować dzisiejszy mecz. Pierwsze co rzuciło się w oczy, to że od początku nie grało się wam łatwo.

Aleksander Ślęzak: Myślę, że nie było lekko, bo przyjechała do nas drużyna Świtu, która potrafi grać w piłkę. Mieliśmy przygotowane schematy na ten mecz i liczyliśmy się z tym, że będzie to ciężkie spotkanie. Nie byliśmy więc zaskoczeni. Końcowy wynik to 2:1 dla nas, bardzo cieszymy się z trzech punktów, bo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa.

Pierwsza połowa była w waszym wykonaniu dosyć spokojna, żeby nie powiedzieć senna. Dopiero po przerwie ruszyliście do śmielszych ataków. To była zaplanowana taktyka?

– Takie były nasze przemyślenia przed meczem i przygotowane założenia. Staraliśmy się ich trzymać i realizować, co udało się w stu procentach.

W jaki sposób trener Wojciech Robaszek przebudował wasz zespół? Jak oceniasz zmianę szkoleniowca?

– To raczej pytanie do zarządu. Ja się nie wypowiem, bo ocenianie trenera to nie moje zadanie. Dołączył do nas i życzę mu, żeby miał z nami jak najlepsze wyniki i zdobywał jak najwięcej punktów. Tego nam bardzo potrzeba. Powiem tylko krótko – przyszła nowa jakość. Więc oby z nią przyszło też zwycięstwo w kolejnym meczu.

Przed wami dwa zupełnie inne mecze wyjazdowe – najpierw potyczka z zamykającym tabelę Motorem Lubawa, a potem derby na Widzewie. Którego z tych spotkań bardziej się obawiacie?

– Jeśli chodzi o ten najbliższy mecz, to wcale nie uważam, że on będzie łatwy, pomimo że Motor jest ostatni w tabeli. To nie będzie niedzielny spacerek. Przyjedziemy do drużyny, która będzie się przede wszystkim bronić. Musimy poczekać aż się otworzy i skutecznie skontrować. A jeżeli chodzi o derby, to zaczniemy myśleć o nich dopiero po meczu w Lubawie.

Nie chce mi się wierzyć, że nie wybiegacie myślami do derbów.

– Nie, nie wybiegamy. Tak jak mówię – musimy się skoncentrować na najbliższym meczu, bo potrzebujemy punktów. Przy tym też oczekujemy, że Drwęca zgubi punkty.

Skoro już wspomniałeś zespół Drwęcy – aktualnie jest to lider, do którego wciąż tracicie dwa „oczka”.

– No tak, ale to jest tylko jeden mecz i znów zyskujemy z nimi kontakt. Przy takiej samej ilości punktów też będziemy wyżej, bo w bezpośrednich meczach mamy dwie wygrane i bilans bramek 5:0. To jest na wyciągnięcie ręki. Ich jedno potknięcie, nasza wygrana i wracamy na swoje miejsce.

Czyli, krótko mówiąc, wracacie do właściwego rytmu?

– Liczę na to!