W zaległym spotkaniu 9. kolejki Fortuna 1 Ligi ełkaesiacy zmierzą się w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. Oba zespoły są nieobliczalne, oba potrafią grać w piłkę na dobrym pierwszoligowym poziomie, oba liczą w środę na komplet punktów.
Co łączy Podbeskidzie i ŁKS? Otóż wbrew pozorom wiele. Oba zespoły tylko raz wygrały na własnym boisku, oba też sprawiają ostatnio lepsze wrażenie w delegacji. Z tego mogłoby wynikać, że w środę w kłopocie będą „Górale”, sprawa nie jest jednak wcale taka prosta, a przed naszymi piłkarzami trudne spotkanie.
Na co ich stać?
Po spadku z ekstraklasy przed dwoma laty Podbeskidzie nie potrafi wrócić na właściwe tory, a chociaż i przed tym sezonem na południu Polski przebąkiwano nieśmiało o powrocie do elity, „Góralom” wciąż czegoś brakuje i nie inaczej jest jak dotąd w rundzie jesiennej, co oczywiście nie znaczy, że to zespół słaby.
Podbeskidzie rozegrało na własnym stadionie cztery mecze, z kompletu punktów cieszyło się jednak tylko raz (4:1 z Wartą Poznań), jakby tego było mało doznało też dwóch porażek z drużynami okupującymi jak na razie dolne rejony tabeli, remis wywalczyło natomiast z Garbarnią. Bilans gier przed własną publicznością nie rzuca więc na kolana (ale i ŁKS pod tym względem na razie nie rozpieszcza), choć w drużynie graczy z ciekawym piłkarskim życiorysem nie brakuje.
Bramkarz Rafał Leszczyński (w przeszłości powołany nawet przez selekcjonera Adama Nawałkę na zgrupowanie reprezentacji), nieobliczalny skrzydłowy Łukasz Sierpina, znany z występów w Jagiellonii obrońca Filip Modelski, czy mający na koncie ponad osiemdziesiąt spotkań w ekstraklasie Marcin Rakowski nie są anonimowymi postaciami, a zatem: uwaga ełkaesiacy!
Podbeskidzie to drużyna chimeryczna, co udowodnił ostatni, swoją drogą ciekawy mecz z GKS-em w Tychach. Potrafili „Górale” strzelić w odstępie kilkudziesięciu sekund dwa gole po składnych akcjach, potrafili i po przerwie dopuścić do bałaganu we własnym polu karnym, w efekcie roztrwonili przewagę, a na końcu zmarnowali jeszcze rzut karny, co kosztowało ich dwa punkty. Niewykluczone, że na taki rollercoaster bielszczanie „zaproszą” w środę również łodzian. I trzeba być na to przygotowanym, trzeba też będzie umieć to wykorzystać.
Powalczą o zwycięstwo
– „Zwycięzców się nie sądzi, ale grą zespołu nie jestem zachwycony” – stwierdził trener Kazimierz Moskal podsumowując, było nie było, zasłużoną wygraną ełkaesiaków w Niepołomicach. Nie wypada nam nie zgodzić się ze szkoleniowcem, a i dodamy, że do sukcesu wystarczyło ełkaesiakom w zeszły piątek solidnie wykonana robota po przerwie. W drugiej połowie goście zdominowali rywala udowadniając, że z „Rycerzami Wiosny” nie ma żartów. A pierwsza połowa? Ta niestety zdecydowanie do poprawki.
Więcej niż poprawnie spisuje się za to od początku sezonu Dani Ramirez. Hiszpański pomocnik imponuje nie tylko wyszkoleniem technicznym i przytomnym rozegraniem piłki, ale zadawala tych spośród futbolowych ekspertów, dla których najważniejsze są liczby. Aż pięć asyst i gol to wynik bardzo dobry, nic więc dziwnego, że w tym momencie trudno wyobrazić sobie drugą linię łodzian bez zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego.
Oczywiście w pojedynkę nikt jeszcze w piłce niczego wielkiego nie osiągnął, dlatego cieszy, że po przerwie w Niepołomicach dobrze spisywała się defensywa, osłabiona brakiem dwóch ważnych zawodników druga linia łodzian podjęła walkę z rywalem, a Rafał Kujawa i Ievgen Radionov stale absorbowali uwagę obrońców. I niech tak to wygląda także w środę.
W Bielsku-Białej ełkaesiacy znów będą musieli poradzić sobie bez pomocy zmagających się z urazami: Bartłomieja Kalinkowskiego, Wojciecha Łuczaka, Kamila Rozmusa i Mikołaja Maschery.
Trzymamy kciuki!
Losy środowego pojedynku łódzcy kibice śledzić mogą na klubowych profilach ŁKS-u na Twitterze i Facebooku. Relacje z tego spotkania przeprowadzi również Radio Łódź.
Piłkarze i tym razem mogą liczyć na wsparcie. Na obiekt Podbeskidzia, aby dopingować „Rycerzy Wiosny”, wybiera się grupa kibiców z Łodzi. Będzie to też pierwsze starcie ełkaesiaków z „Góralami” na nowym oddanym do użytku w 2016 roku stadionie Podbeskidzia.
9. kolejka Fortuna 1 Ligi (zaległa) / Podbeskidzie Bielsko-Biała – ŁKS Łódź / Środa (19 września), godz. 19.00
Przypuszczalne składy:
Autor: Remek Piotrowski