Doczekaliśmy się! Wielka piłka w wydaniu ligowym wraca na al. Unii 2. W 3. kolejce PKO BP Ekstraklasy piłkarze ŁKS-u zmierzą się na stadionie Króla z Koroną Kielce. Początek w piątek o godz. 20.30.
W meczach tych zespołów zazwyczaj jest bardzo ciekawie, nie brakuje goli (średnio 2,4 bramki na mecz), co więcej bardzo dużo dzieje się do samego końca (niemal jedna trzecia wszystkich bramek w starciach ŁKS-u z Koroną pada w ostatnim kwadransie), więc grzechem byłoby tego nie zobaczyć na żywo, na stadionie Króla, w miejscu, które na PKO BP Ekstraklasę czekało trzy długie lata i po raz pierwszy przedstawi się futbolowej elicie w pełnej krasie.
Korona jest na fali wznoszącej od początku roku. W 2023 zespół z Kielc z siedemnastu rozegranych spotkań przegrał tylko pięć, w dodatku osiem z nich wygrał, co zaowocowało przedłużeniem umowy z trenerem Kamilem Kuzerą, bo dzięki m.in. jego pracy zespół zaczął grać bez kompleksów dla rywala i potrafił sprawić w ostatnich miesiącach kilka niespodzianek. Bieżący sezon Korona rozpoczęła od remisu (1:1 ze Śląskiem Wrocław), natomiast mecz drugiej kolejki został przełożony ze względu na występy Rakowa Częstochowa w europejskich pucharach.
Prawdopodobnie w zespole gości piątkowego spotkania zabraknie zmagających się z problemami zdrowotnymi Kyryło Petrowa, Piotra Malarczyka i Dawida Błanika. Szkoleniowiec Korony zapowiedział w związku z tym kilka roszad w składzie, nie wykluczył też zmian dotyczących struktury gry swojego zespołu, ale zapewnił przy tym, że jego zespół zamierza powalczyć w Łodzi o komplet punktów, w czym ma pomóc wywieranie presji na rywalu i aktywność na boisku.
Kamil Kuzera (trener Korony): Jedziemy do Łodzi, żeby wygrać, bo tak chcemy podchodzić do każdego meczu. Korona chce się rozwijać, więc zawodnicy i ja musimy wziąć na siebie tę odpowiedzialność.
Kielczanie będą na pewno bardzo wymagającym zespołem, ale ŁKS dysponuje potencjałem zdolnym przeciwstawić się złocisto-krwistym. Nawet jeśli w tym roku nie wszystko łodzianom wychodzi na obcych boiskach, w swoim domu kroczyli dotąd od zwycięstwa do zwycięstwa. Oczywiście stopień trudności w PKO BP Ekstraklasie jest znacznie wyższy, ale świadomość wsparcia z trybun i praca wykonana ostatnio wraz ze sztabem szkoleniowym powinna przynieść efekt. Czekamy na pierwsze gole po powrocie do elity i pierwsze zwycięstwo.
Kazimierz Moskal (trener ŁKS-u): Zachowujemy w szatni spokój. Ważne, aby każdy wypełniał swoją rolę.
Szkoleniowiec łodzian nie będzie mógł skorzystać z usług Kaya Teyana (powinien być do dyspozycji trenera już niebawem), pod znakiem zapytania stoją też występy Kamila Dankowskiego i Pirulo, więc tutaj wiele zależeć będzie od tego, co wydarzy się w ostatnich godzinach poprzedzających mecz i oczywiście planu trenera Kazimierza Moskala. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na boisku pojawił się Michał Mokrzycki, były gracz Korony Kielc, który tydzień temu przedwcześnie musiał opuścić boisko ze względu na dwie żółte kartki.
W piętnastu dotąd rozegranych ligowych pojedynkach ŁKS-u z Koroną łodzianie odnieśli pięć zwycięstw, tylko trzy spotkania zakończyły się podziałem punktów, a siedmiokrotnie górą byli kielczanie. Ostatni raz drużyny rywalizowały w sezonie 2020/2021 na zapleczu ekstraklasy (wówczas w Kielcach wygrała 1:0 Korona, a w Łodzi padł bezbramkowy remis).
Dzisiejsze spotkanie, które sędziuje Szymon Marciniak rozpocznie się o godz. 20.30. Bilety nadal są w sprzedaży online (bilety.lkslodz.pl) i w kasach (dziś od godz. 15), to też ostatnia szansa na zakup karnetu na sezon lub rundę wiosenną. Kibicom ŁKS-u, którzy nie będą mogli być z nami, polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź, transmisję w Canal+ Sport lub Canal+ Online (zachęcamy też do zakupu pakietu Canal+ za 39 zł miesięcznie przez trzy miesiące przez ten LINK, dzięki czemu wesprzecie ŁKS).