W Wielką Sobotę czeka nas jedno z najtrudniejszych, a przy tym najciekawszych wyzwań w tym sezonie. W 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy piłkarze ŁKS-u zmierzą się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Spotkanie z liderem rozpocznie się w Wielką Sobotę o godz. 15.
Gdy lider spodziewa się wizyty zespołu zamykającego ligową stawkę futbolowi eksperci nie mają problemu z wytypowaniem faworyta i w tym cała sztuka, żeby zagrać im wszystkim na nosie, co oczywiście będzie zadaniem arcytrudnym, lecz na pewno nie niewykonalnym. ŁKS potrafił w tym sezonie postawić się Legii, Pogoni, Śląskowi czy choćby właśnie Jagiellonii, więc niech inni dzielą skórę na niedźwiedziu, a my postarajmy się pomóc szczęściu.
Przed świętami jest jeszcze robota do zrobienia.
| #JAGŁKS | . 15:00 pic.twitter.com/9wrB3RglHO
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) March 29, 2024
W sobotę łodzianie zmierzą się nie tylko z najlepiej dotąd punktującą drużyną PKO BP Ekstraklasy (średnio prawie 2 pkt na mecz), ale i najskuteczniejszą (w sumie 56 goli czyli 2,24 gola na spotkanie), która w dodatku wygrała aż dziewięć z dwunastu domowych spotkań w tym sezonie i tylko raz zaznała goryczy porażki przed własną publicznością (1:2 z Lechem Poznań), dzięki czemu „Jaga” wciąż jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia mistrzostwa Polski.
O sile zespołu trenera Adriana Siemieńca, w niedalekiej przeszłości związanego zresztą z ŁKS-em (był asystentem Ireneusza Mamrota, gdy ten pracował w Łodzi wiosną 2021 roku) decyduje zbiór ciekawych piłkarskich indywidualności, bo swoją klasę sportową na poziomie Ekstraklasy tacy zawodnicy jak Taras Romanczuk (pojawił się na boisku we wtorkowym meczu reprezentacji Polski z Walią), Bartłomiej Wdowik (z 9 bramkami na koncie najskuteczniejszy obrońca ligi), Dominik Marczuk, Nene, Jesus Imaz czy Afimico Pululu (dwóch ostatnich zdobyło łącznie 14 goli) udowodnili wiele razy.
Adrian Siemieniec (trener Jagiellonii): Dla nas najważniejszym jest to, co dzieje się w naszych głowach, jakie stawiamy przed sobą ambicje oraz cele. Musimy skupić się na swojej mentalności, organizacji gry uwzględniając rywala. Każdego musimy szanować, ale nie przemawia przez nas strach, który nie ma nic wspólnego z szacunkiem.
W trzech ostatnich meczach ełkaesiacy zdobyli siedem punktów, dzięki czemu dwunastopunktową stratę do bezpiecznego miejsca ŁKS zniwelował do siedmiu oczek (poprzednio taką serię w piłkarskiej elicie zanotowaliśmy w październiku 2019 roku i wtedy też tym kolejnym rywalem po trzech udanych spotkaniach była na wyjeździe Jagiellonia Białystok). Nie pozostaje nic innego jak spróbować pójść za ciosem, jeszcze bardziej konsolidując grę obronną, bo od niej w sobotę zależeć będzie bardzo wiele.
Żaden z zawodników ŁKS-u i Jagiellonii nie musi w niedzielę pauzować ze względu na nadmiar żółtych kartek. Jeśli chodzi o stan zdrowotny to tutaj jest ponoć kilka znaków zapytania, bo odezwały się stare dolegliwości, więc szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego z ogłoszeniem kadry meczowej zamierzał czekać do ostatniej chwili.
Marcin Matysiak (trener ŁKS-u): Zrobimy wszystko, żeby nie przegrać tego meczu. Bez względu na to, co się stanie, chodzi o to, aby na końcu móc sobie powiedzieć, że dałeś z siebie maksa.
Przed nami 25. ligowe starcie ŁKS-u z Jagiellonią. Białostocczanie wygrali dziesięć spotkań, sześć spotkań zakończyło się remisem, a ośmiokrotnie z kompletem punktów w garści z boiska schodzili łodzianie. W rundzie jesiennej na stadionie Króla drużyny podzieliły się punktami (2:2), a gole dla naszego zespołu zdobyli Kay Tejan i Dani Ramirez.
„Rycerze Wiosny” po raz ostatni w wielkanocnej kolejce w Ekstraklasie wygrali 15 lat temu, gdy pokonali w Łodzi 3:0 Arkę Gdynia (Marcin Smoliński, Vahan Geworgyan i Piotr Świerczewski), z kolei z wielkanocnych trzech punktów na wyjeździe cieszyliśmy się po raz ostatni w Sosnowcu (20 marca 2008 roku) po zwycięstwie 3:1 nad Zagłębiem. W ostatnich pięciu latach też nie było źle, ŁKS nie przegrał żadnego z rozgrywanych w okresie świąt meczu na zapleczu elity. Spróbujmy podtrzymać tę passę.
Starcie ŁKS-u z liderem, które sędziuje Wojciech Myć, rozpocznie się w sobotę 30 marca o godz. 15. Kibicom, którzy nie będą mogli być z nami w Białymstoku, polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź, transmisję w TVP Sport oraz Canal+ Sport lub Canal+ Online (zachęcamy też do zakupu pakietu Canal+ za 39 zł miesięcznie przez trzy miesiące przez ten LINK, dzięki czemu wesprzecie ŁKS).