Akademia

2. Liga: KKS 1925 Kalisz – ŁKS II 2:2

08.03.2024

08.03.2024

2. Liga: KKS 1925 Kalisz – ŁKS II 2:2

fot. Radosław Jóźwiak / Cyfrasport

23. kolejce 2. Ligi piłkarze ŁKS II Łódź zremisowali 2:2 na wyjeździe z KKS-em 1925 Kalisz. Zespół trenera Marcina Pogorzały postawił się wiceliderowi i w nagrodę wraca do Łodzi z punktem.

Starcie ełkaesiaków z wiceliderem z Kalisza jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zapowiadało niemało emocji i już początek spotkania udowodnił, że kibice faktycznie nie będą się tutaj nudzić. Oba zespoły wyglądały na bardzo zdeterminowane, oba też miały dość atutów stricte piłkarskich, żeby po kilku minutach przewagi rywala samemu przejąć inicjatywę i czymś ciekawym zaskoczyć przeciwnika. I tak właśnie wyglądała pierwsza połowa – najpierw atakowali gospodarze, następnie do głosu dochodzili łodzianie.

Ten pierwszy okres przewagi kaliszan zwieńczył bardzo groźny strzał Mateusza Żebrowskiego, po którym uratowała nas poprzeczka. Prawdę powiedziawszy od pewnego czasu „pachniało” golem dla miejscowych, ale już chwilę po tym akcja przeniosła się na drugą stronę boiska i w 20. minucie to podopieczni trenera Marcina Pogorzały cieszyli się z prowadzenia. Akcja, która do tego doprowadziła była ładna dla oka i składna. W rolach głównych wystąpili Aleksander Iwańczyk (dziś od pierwszej minuty na boisku), Jan Kuźma (po jego odważnej szarży i strzale piłka odbiła się od słupka) oraz Stipe Jurić (dobitkę napastnika z Bałkanów zatrzymał obrońca). Koniec końców futbolówka znów znalazła się pod stopą Jana Kuźmy i to ten zawodnik otworzył wynik spotkania.

Niestety, nasi „rezerwiści” cieszyli się z prowadzenia tylko dziewięć minut, bo właśnie wtedy, tj. w 29. minucie, jeden z naszych piłkarzy zdaniem arbitra powstrzymał Huberta Sobola niezgodnie z przepisami, sędzia wskazał na wapno, a sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość, doprowadzając do wyrównania, choć łódzcy piłkarze długo nie mogli się pogodzić z decyzją rozjemcy zawodów. Co gorsza, nie było to ostatnie słowo lidera klasyfikacji strzelców 2. Ligi. W 37. minucie zgubiliśmy piłkę na lewej stronie boiska, Nestor Gordillo nieźle ją dośrodkował na pole karne, gdzie Hubert Sobol okazał się szybszy od obrońców ŁKS-u i uderzeniem z kilku metrów po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców.

Po zmianie stron drugi zespół Łódzkiego Klubu Sportowego, któremu jak w ubiegły poniedziałek, gdy pokonaliśmy 2:0 Stomil Olsztyn, nie można znów było odmówić woli walki, ruszył od odrabiania strat i był tego bardzo bliski m.in. w 55. minucie, gdy po akcji rozpoczętej długim podaniem przez Adama Marciniaka, a kontynuowanej przez Mateusza Bąkowicza, Stipe Juricia i Macieja Śliwę, jeden z defensorów gospodarzy omal nie pokonał własnego golkipera (po interwencji tego ostatniego futbolówka trafiła w poprzeczkę).

Rezerwy ŁKS-u nie rezygnowały. Na bramkę strzeżoną przez Macieja Krakowiaka uderzali z dystansu m.in. Ricardo Goncalves (wrócił do składu po pauzie spowodowanej kartkami), Jan Kuźma i przede wszystkim Yuya Kamon, bo to po efektownej próbie Japończyka bramkarz KKS-u wespół ze słupkiem uratowali wicelidera przed stratą gola. Łodzianie zasłużyli na drugie trafienie i dopięli swego kwadrans przed końcem. Trenerski nos nie zawiódł Marcina Pogorzałę, który w 74. minucie wprowadził na murawę Alana Siwka, a młody napastnik już kilkadziesiąt sekund później wykazał się największym sprytem w zamieszaniu pod bramką kaliszan, na którą strzelali i Adam Marciniak, i Stipe Jurić, ale to właśnie rezerwowemu udało się znaleźć sposób na bramkarza.

W końcówce szalę zwycięstwa na swoją stronę próbowali przechylić i jedni (Maciej Krakowiak obronił groźny strzał Jana Kuźmy, a chwilę po tym, po rzucie rożnym dla przyjezdnych, jeszcze jedno uderzenie zablokowali obrońcy) i drudzy (świetna interwencja Tomasza Kucharskiego po kąśliwym uderzeniu zawodnika KKS-u w doliczonym czasie gry), lecz koniec końców futbolówka już ani razu nie zatrzepotała w siatce.

ŁKS II Łódź zremisował z KKS-em 1925 Kalisz 2:2 i tym samym wywiózł z boiska wicelidera bardzo cenny punkt, na który ełkaesiacy z pewnością w piątek zasłużyli.  W następnej serii spotkań 2. Ligi łodzianie zmierzą się na stadionie Króla z Hutnikiem Kraków.


23. kolejka 2. Ligi | KKS 1925 Kalisz – ŁKS II Łódź 2:2 (2:1)

  • Bramki: 0:1 Jan Kuźma (20), 1:1 Hubert Sobol (29 – kar.), 2:1 Hubert Sobol (37), 2:2 Alan Siwek (75)
  • Żółte kartki: Kuźma (ŁKS II)
  • Sędzia: Filip Kaliszewski (Gdańsk)

Składy:

  • KKS 1925 Kalisz: Maciej Krakowiak – Jakub Staszak, Wiktor Smoliński, Bartosz Kieliba, Adam Dębiński, Mateusz Żebrowski (73, Kamil Koczy), Mateusz Wysokiński (90, Oskar Kalenik), Adrian Cierpka, Nestor Gordillo (77, Michał Bednarski), Bartłomiej Putno (90, Wojciech Maroszek), Hubert Sobol (77, Filip Szewczyk). Trener: Paweł Ozga.
  • ŁKS II: Tomasz Kucharski – Mateusz Bąkowicz, Aleksander Ślęzak, Adam Marciniak, Jowin Radziński, Maciej Śliwa (84, Lamine Coulibaly), Jan Kuźma, Jakub Pawłowski (63, Łukasz Dynel), Aleksander Iwańczyk (74, Alan Siwek), Ricardo Goncalves (84, Marcel Wszołek), Stipe Jurić (63, Yuya Kamon). Trener: Marcin Pogorzała.