Drużyna

Raport z wypożyczeń | 5-6 października

07.10.2019

07.10.2019

Raport z wypożyczeń | 5-6 października

Dwóch spośród czterech ełkaesiaków wypożyczonych do klubów z niższych lig zagrało w miniony weekend w pełnym wymiarze czasowym, występ jednego był ledwie symboliczny, a jeden z naszych zawodników w ogóle nie pojawił się na boisku.

Najbardziej zadowolony z przebiegu ostatniego weekendu może być Oskar Koprowski. „Osa” znów rozegrał całe 90 minut, a jego Gryf Wejherowo odniósł drugie zwycięstwo z rzędu. Po ubiegłotygodniowej wygranej u siebie ze Skrą Częstochowa 2:1, tym razem wejherowianie osiągnęli podobny wynik w wyjazdowym meczu ze Stalą Rzeszów – to duża niespodzianka, bo po 11 wcześniejszych meczach rzeszowianie byli w gronie czterech drużyn z najwyższą liczbą punków w drugoligowej tabeli. W najbliższą sobotę żółto-czarni mogą świętować kolejne zwycięstwo, bo zagrają na własnym obiekcie z ostatnią w tabeli Legionovią. Wprawdzie niezależnie od wyniku tego spotkania zespół z województwa pomorskiego pozostanie na przedostatnim miejscu w tabeli, ale ewentualny triumf bardzo zbliży go do pozostałych drużyn walczących o zachowanie ligowego bytu.

12. kolejka drugiej ligi w ogóle nie była za to udana dla Kuby Romanowicza. Nie dość, że sam zawodnik znów nie rozegrał choćby minuty, to jego Pogoń Siedlce uległa przed własną publicznością Olimpii Elbląg 0:1. Po tej porażce jedenastka z Mazowsza utrzymała wprawdzie 11. miejsce z dorobkiem 15 „oczek”, ale jej przewaga nad strefą spadkową zmalała do zaledwie dwóch punktów. Być może szczęśliwa dla „Siary” i jego kolegów okaże się trzynasta kolejka, w której w sobotę zmierzą się w Łodzi z Widzewem.

W II grupie trzeciej ligi udaną serię kontynuuje Unia Janikowo, która nie znalazła pogromcy już od sześciu meczów. Warto to docenić, bo tym razem sposobu na „Dumę Kujaw” z Michałem Brudnickim w bramce nie znalazł dotychczasowy lider rozgrywek, czyli KKS Kalisz. Kaliszanie od 62. minuty prowadzili u siebie z biało-niebieskimi 3:2, ale w trzeciej minucie doliczonego czasu gry stracili gola i ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3. Po tym spotkaniu KKS stracił pozycję lidera na rzecz Radunii Stężyca (odpowiednio 26 i 27 punktów na koncie), a Unia awansowała na szóste miejsce z 18 „oczkami”. Teraz przed „Brudim” i spółką teoretycznie łatwiejsze zadanie, bo w sobotnie popołudnie zagrają u siebie z 10. w tabeli KP Starogard Gdański.

Tuż nad Unią w tabeli po 11 kolejkach plasuje się Kotwica Kołobrzeg, która ma już 21 punktów, bo w sobotni wieczór pokonała 1:0 ekipę Sokoła Kleczew. W drużynie z nadbałtyckiego kurortu Mikołaj Maschera tym razem zameldował się na boisku dopiero w doliczonym czasie gry. Być może w większym wymiarze czasowym trener Petr Nemec da pograć „Mikiemu” w niedzielne popołudnie, gdy Kotwica zmierzy się na wyjeździe ze wspomnianą już Radunią Stężyca, która jest niepokonana w obecnych rozgrywkach, a w miniony weekend rozbiła Grom Nowy Staw aż 5:0. Co ciekawe, aż cztery gole w tym meczu strzelił Dawid Cempa, który cały poprzedni sezon spędził w Sokole Aleksandrów Łódzki. Wypada też przypomnieć, że w szeregach najbliższego rywala Maschera spotka byłych kolegów z ŁKS-u: Pawła Wojowskiego i Filipa Burkhardta.