Drużyna

Historia na jednym zdjęciu. Amator też człowiek i ma swoje potrzeby

27.04.2020

27.04.2020

Historia na jednym zdjęciu. Amator też człowiek i ma swoje potrzeby

fot. NAC / Prezes ŁKS Józef Wolczyński podczas wręczania upominku piłkarzowi Władysławowi Karasiakowi w obecności zawodników klubu i zaproszonych gości na murawie boiska.

Przed wojną kluby nie płaciły piłkarzom za występy na ligowych boiskach, bo znienawidzone wówczas w naszym kraju zawodowstwo uznawano za co coś, co nie licuje z honorem prawdziwego sportowca. Nie znaczy to bynajmniej, że piłkarzy nie wynagradzano w inny sposób.

Nagminną praktyką stało się wręczanie piłkarzom prezentów, stanowiących coś na kształt premii. Zamiast pieniędzy (choć i one się trafiały) fundowano więc zawodnikom a to złoty sygnecik, a to srebrny zegarek z dewizką, a to nową parę butów, a to w końcu elegancką marynarkę.

Dziś to może śmieszyć, ale skala tego potępianego przez obrońców moralności zjawiska była powszechna i dotyczyła wszystkich klubów, w tym oczywiście ŁKS-u.

Na zdjęciu prezes Józef Wolczyński wręcza upominek znanemu obrońcy ŁKS-u, Władysławowi Karasiakowi.