Drużyna

Ostatni tydzień zgrupowania

05.07.2021

05.07.2021

Ostatni tydzień zgrupowania

Przed piłkarzami ŁKS-u, nie licząc poniedziałkowego wieczoru, cztery ostatnie dni zgrupowania w Woli Chorzelowskiej, gdzie poza tym, co najważniejsze, czyli pracą, sztab szkoleniowy położył akcent na integracji i regeneracji.

Oddalona od miejskiego zgiełku i położona na skraju Puszczy Sandomierskiej Wola Chorzelowska zapewnia ełkaesiakom i ciszę, i relaksujące otoczenie przyrody, co jest o tyle ważne, że chociaż ełkaesiacy skupiają się tu przede wszystkim na pracy, mają w założeniu sztabu trenerskiego wyjechać w piątek z ośrodka Rado Resort nie tylko w dobrej formie fizycznej, ale i psychicznej.

– Jesteśmy po krótkim urlopie, więc traktujemy zgrupowanie jako okres wprowadzający. Nie chcemy, żeby zawodnicy wrócili do Łodzi przemęczeni i dlatego też tak ważna jest dla nas gradacja obciążeń – wyjaśnił Paweł Drechsler, który wraz z Marcinem Pogorzałą pełni funkcję asystenta Kibu Vicuñy.

W niedzielę, czyli dzień po wygranym 2:0 sparingu z ekstraklasową Stalą Mielec, piłkarze ćwiczyli na boisku przed południem, z kolei popołudnie i wieczór poświęcili na analizę wspomnianej gry kontrolnej oraz integrację. W międzyczasie gratulacje od kolegów odebrał Antonio Dominguez, bowiem w dniu spotkania ze Stalą Mielec do popularnego „Antka” dotarła wiadomość o narodzinach córki.

W poniedziałek i we wtorek mamy w planie po dwie jednostki treningowe dziennie, natomiast w środę podopieczni trenera Kibu Vicuñy rozegrają drugi w trakcie bieżącego okresu przygotowawczego mecz sparingowy. Tym razem formę łodzian sprawdzi Stal Rzeszów. Spotkanie z drugoligowcem rozpocznie się o godz. 10.30.

– Wydaje mi się, że jest duża szansa na to, że każdy zawodnik, który pojawi się w środę na boisku znów zagra 45 minut, ale tym razem wystąpimy w innym ustawieniu – wyjaśnił Paweł Drechsler i dodał, że w kolejnych sparingach na boisku zobaczymy także tych zawodników, którzy nie zagrali ze Stalą Mielec. W tej grupie znajduje się m.in. Ricardinho. Brazylijczyk dołączył do zespołu w piątek i ze względu na zmęczenie długą podróżą tym razem boiskowym poczynaniom kolegów przyglądał się z boku, lecz dziś już normalnie trenuje z zespołem.

W Woli Chorzelowskiej praca idzie więc cały czas w parze z odpoczynkiem. Piłkarze po zajęciach dużo czasu poświęcają m.in. na sen, lecz już sama atmosfera zajęć treningowych, o co zatroszczył się sztab szkoleniowy, do sennych z pewnością nie należy. W podobny sposób będzie to wyglądać do piątku.

– Najważniejsze, żebyśmy w klubie wszyscy się wspierali i patrzyli w jedną stronę: piłkarze, sztab, szefowie i kibice. Jeśli tak się stanie, łatwiej będzie zrealizować cel – stwierdził kilka dni temu Nacho Monsalve, który wraz z pozostałymi nowymi zawodnikami przeszedł w weekend zorganizowany przez radę drużyny ełkaesiacki chrzest.