Drużyna

Nasza derbowa jedenastka marzeń ŁKS

02.03.2021

02.03.2021

Nasza derbowa jedenastka marzeń ŁKS

fot. Łukasz Grochala / Cyfrasport

Przed sobotnimi derbami Łodzi wybraliśmy symboliczną „jedenastkę” ŁKS-u. Znaleźli się w niej piłkarze, którzy w meczach z Widzewem nie statystowali na boisku, potrafili zapisać się czymś szczególnym, innymi słowy – na derbowym froncie kulom się nie kłaniali.

To oczywiście symboliczna derbowa „jedenastka” ŁKS-u. To także subiektywna „jedenastka”, dlatego napiszcie w komentarzach, kto znalazłby się w waszej derbowej „jedenastce” marzeń ŁKS-u.


Jarosław Bako

Jeden z najlepszych polskich bramkarzy lat 80. strzegł bramki ełkaesiaków w dziewięciu meczach z Widzewem. W dwóch z nich „Rycerze Wiosny” nie tylko okazali się lepsi od lokalnego rywala, ale i zachowali czyste konto, w czym duża zasługa znanego golkipera. Jarosław Bako nie dał się wtedy zaskoczyć ani Sławomirowi Chałaśkiewiczowi, ani jego kolegom.

Witold Bendkowski

Jeden z najlepszych obrońców w historii łódzkiego klubu rozegrał aż 24 ligowe spotkania z Widzewem. Kiedy rozpoczynał derbową przygodę rywalizował na boisku ze Zbigniewem Bońkiem i Włodzimierzem Smolarkiem, kiedy natomiast ją kończył 15 lat później, powstrzymywał ataki Marka Citki i Jacka Dębińskiego. Witold Bendkowski ma na koncie cztery wygrane mecze z Widzewem. Niewielu pamięta, że w ostatnim z nich, to on zanotował asystę przy słynnym golu Marcina Danielewicza.

Marek Chojnacki

Rekordzista nie tylko pod względem liczby występów w barwach ŁKS-u w ekstraklasie, ale i meczów derbowych z Widzewem. W samej tylko lidze piłkarz rozegrał z lokalnym rywalem 25 spotkań i zdobył dwa gole. Marek Chojnacki wygrał z widzewiakami w sumie sześć meczów, w tym także ten we wrześniu 1993 roku, gdy jako kapitan poprowadził ełkaesiaków do pierwszego w historii ligowego zwycięstwa na stadionie Widzewa.

Antoni Gałecki

W barwach ŁKS-u zadebiutował 22 listopada 1925 roku w derbowym meczu z Widzewem, wygranym przez ełkaesiaków aż 13:0 (sic!), ba, przyszły uczestnik słynnego meczu Polski z Brazylią, wpisał się tamtego dnia nawet na listę strzelców, co potem zdarzać się będzie niezwykle rzadko.

Longin Janeczek

Słynący z waleczności środkowy napastnik (u nas wyjątkowo w drugiej linii) wystąpił tylko w dwóch derbowych meczach z Widzewem, ale to wystarczyło do zdobycia aż pięciu goli. Żaden z piłkarzy ŁKS-u dotąd nie strzelił w rywalizacji z tym lokalnym rywalem więcej bramek w lidze.

Tadeusz Hogendorf

Jeden z liderów zespołu, który w 1948 roku dwukrotnie pokonał Widzew. Ełkaesiacy zdobyli w tamtych spotkaniach z lokalnym rywalem aż dwanaście goli i duża w tym zasługa wychowanka Resovii, który wówczas trafiał do siatki, asystował przy golach kolegów i wraz z Longinem Janeczkiem i Stanisławem Baranem kierował grą drużyny „czerwonych”.

Stanisław Terlecki

Niewielu ełkaesiaków potrafiło „kręcić” na skrzydle piłkarzami Widzewa z taką gracją, z jaką robił to wiele razy pan Stanisław. Co prawda profesor Terlecki wygrał tylko dwa mecze z Widzewem (jeden w lidze, drugi w Pucharze Polski i ten właśnie okraszony golem), ale to jego efektowne rajdy, zwłaszcza we wspomnianym pucharowym meczu, rozegranym w 1979 roku i zakończonym zwycięską dla ŁKS-u serią rzutów karnych, stanowiły ozdobę tych konfrontacji.

Jan Durka

Nie mogło go zabraknąć w tym zestawieniu, w końcu to autor nie tylko dwóch pierwszych ligowych bramek dla ŁKS-u, ale i dwóch pierwszych derbowych goli, chociaż zdobytych w starciu nie z Widzewem, a z Turystami. Dodajmy do tego jednak, że równym powodzeniem Jan Durka rywalizował z Widzewem, któremu strzelił dwa gole w 1926 roku, w wygranym 3:0 meczu w Pucharze Polski, czyli pierwszym starciu tych zespołów o poważną stawkę.

Jacek Płuciennik

W meczach z Widzewem zdobył trzy gole, a co ważniejsze jest autorem zwycięskiej bramki w spotkaniu rozegranym we wrześniu 1993 roku. Napastnik wykorzystał tamtego dnia wykonane z chirurgiczną precyzją podanie Tomasza Cebuli, złapał na wykroku Piotra Wojdygę i po chwili celebrował z kolegami gola, który zapewnił ŁKS-owi pierwsze w historii zwycięstwo na stadionie lokalnego rywala.

Marek Saganowski

Wychowanek ŁKS-u tylko raz pokonał Widzew w barwach łódzkiego klubu, ale strzelił mu cztery gole, więc najskuteczniejszemu na derbowej liście Longinowi Janeczkowi ustępuje tylko o jedno trafienie. Popularny „Sagan” pierwszą bramkę strzelił Widzewowi w wieku 17 lat, ostatnią – niedługo przed 35. urodzinami.

Marcin Danielewicz

Wychowanek Włókniarza Białystok rozegrał tylko dwa mecze z Widzewem i zaledwie raz wpisał się na listę strzelców, ale że znaczenie „lobu Danielewicza” zna każdy ełkaesiak, nie mogło go zabraknąć w naszej „jedenastce”. Prawda, na takie wyróżnienie bardziej zasługuje kilku innych napastników, ale zwycięski gol zdobyty w 1997 roku to przecież bramka-symbol.