Piłkarze ŁKS-u wracają na ligowe boiska bo blisko dwuipółmiesięcznej przerwie. Już w sobotę w zaległym meczu 17. kolejki Fortuna 1 Ligi ełkaesiacy zmierzą się z GKS-em Tychy.
Jesienią się nie udało, bo na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa, ale w sobotę dojdzie wreszcie do pojedynku ŁKS-u z GKS-em Tychy, czyli starcia zespołów zaliczanych do szerokiego w tym roku grona kandydatów do awansu. Obaj trenerzy podkreślali przed meczem, że wierzą w swoje zespoły, czas więc sprawdzić, która wiara zostanie w sobotę poparta zręczniejszym rzemiosłem.
Liczy się tylko mecz z GKS-em
– ŁKS jest gotowy. Wszystko to, co mieliśmy w planach zostało przepracowane – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener ŁKS-u, Wojciech Stawowy. – „Ekstraklasa albo śmierć”? Nie, to bardzo słabe hasło i pochodzimy do sprawy zgoła inaczej. Mamy oczywiście świadomość tego, o co gramy i zamierzamy swój cel zrealizować, ale chcemy się skupiać zawsze na najbliższym meczu. Teraz liczy się tylko ten z GKS-em – podkreślił opiekun łódzkiej jedenastki.
Przygotowania do wznowienia rozgrywek ligowych „Rycerze Wiosny” rozpoczęli w poniedziałek, a więc dwa dni po pucharowym meczu z Legią Warszawa. Po starciu z mistrzem Polski pochlebne recenzje zebrali m.in. sprowadzeni w trakcie przerwy zimowej do zespołu zawodnicy na czele z Mikkelem Rygaardem.
Królowie Śląska 🤝 Rycerze Wiosny
Czekamy na piękne widowisko! #ŁKSTYC pic.twitter.com/rdV1pOOKCh
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) February 20, 2021
– Nasze wzmocnienia w przerwie zimowej były przemyślane i chociaż liga dopiero przed nami, zaryzykuję stwierdzenie, że są trafione. Kadrowo jesteśmy zespołem silniejszym od tego z jesieni i mam nadzieję, że potwierdzi to boisko – powiedział szkoleniowiec ŁKS-u, który w sobotę na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług pauzujących z powodu kartek Adriana Klimczaka, Maksymiliana Rozwandowicza i Dragoljuba Srnica oraz wyłączonego z gry na kilka miesięcy Samuela Corrala.
Ełkaesiacy podkreślają, że kluczem będzie dzisiaj koncentracja. Oczywiście pytań dziennikarzy, kibiców i piłkarskich ekspertów o ewentualny awans nie sposób uniknąć, lecz zawodnicy wolą dmuchać na zimne i jak zapewniają, koncentrują się wyłącznie na spotkaniu z GKS-em Tychy.
– Nie wybiegam myślami za daleko w przyszłość. Pragnę zrealizować wraz z piłkarzami cel. Każdy kto jest związany z ŁKS-em chce dziś tego samego. Nie wiem, jak będzie wyglądała nasza droga wiosną i jaki scenariusz napisze życie. Wiem natomiast, że zrobimy wszystko, żeby nie zawieść – dodał trener Wojciech Stawowy.
W trakcie przygotowań do sezonu szkoleniowiec skupił się na ofensywie. Teraz, w trakcie przerwy zimowej, położył wraz z podopiecznymi akcent na defensywie. Łodzianom bardzo zależy za zmniejszeniu do minimum ryzyka wynikającego z błędów indywidualnych, ale i nie kryją tego, że chcą grać nadal ofensywną piłkę, bo takimi właśnie ofensywnymi zawodnikami obecnie dysponuje ŁKS.
Chcą „ugryźć” ŁKS
Piłkarze GKS-u Tychy w szesnastu dotąd rozegranych spotkaniach zdobyli 27 punktów i zajmują siódme miejsce w tabeli pierwszej ligi z nieznaczną stratą do lokaty premiowanej udziałem w barażach. W Tychach nie zamierzają więc rezygnować z marzeń o ekstraklasie i dlatego śląskiej drużynie, co podkreślają zawodnicy i trener tego klubu, bardzo zależy na udanym starcie wiosną.
– Wolałbym zagrać w pierwotnym terminie czyli jesienią, bo byliśmy wtedy w formie, a ŁKS trochę „pod formą”. W sobotę czeka nas ważny mecz, bo dzięki niemu możemy dołączyć do „czuba” ligowej tabeli – powiedział Łukasz Grzeszczyk i w podobnym tonie wypowiadali się o czekającym nas w sobotę pojedynku także koledzy kapitana GKS-u Tychy oraz jego szkoleniowiec.
– Dobre przetarcie przed dalszą częścią sezonu. Wierzę w swój zespół. To spotkanie pokaże nam, w którym miejscu znajdujemy się w tej chwili – zauważył trener Artur Derbin. Szkoleniowiec docenia klasę rywala i pochwalił go za postawę w ostatnim meczu z Legią Warszawa. – ŁKS chce na boisku dominować. Tu jest dużo gry kombinacyjnej i rotacji, są i zawodnicy, którzy potrafi zrobić różnicę. Musimy temu wszystkiemu przeciwstawić dobrą organizację w defensywie. ŁKS to przecież zespół, który można „ugryźć” – dodał szkoleniowiec.
Jego podopieczni przygotowywali się do rundy wiosennej m.in. na kilkudniowym zgrupowaniu w Ustroniu i w trakcie przerwy zimowej rozegrali siedem meczów sparingowych. Błysnął w nich m.in. Bartosz Biel (4 gole w lidze, 3 gole w sparingach), czyli piłkarz z ełkaesiacką przeszłością.
– ŁKS jest topowym zespołem w lidze. Na pewno będziemy musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, żeby osiągnąć tam dobry wynik – podkreślił napastnik GKS-u Tychy.
Warto dodać, że śląski klub pozyskał zimą Kamila Kargulewicza (wcześniej Siarka Tarnobrzeg) i dobrze znanego w Łodzi Wiktora Żytka, który w przeszłości występował m.in. w ŁKS-ie, a jesienią reprezentował barwy Puszczy Niepołomice. Z Tychami pożegnał się natomiast Jan Biegański (dziś już Lechia Gdańsk).
Wymieniona dwójka jest gotowa na mecz z ŁKS-em, podobnie jak i większość zawodników GKS-u. Trener Artur Derbin nie będzie mógł skorzystać w sobotę z usług jedynie Dominika Połapa, który pauzuje z powodu nadmiaru żółtych kartek, a i zabraknie też wracających dopiero do zdrowia po poważnych urazach Krzysztofa Wołkowicza i Michała Staniuchy.
Trzymamy kciuki przed telewizorami
Sobotnie starcie będzie jedenastym ligowym meczem ŁKS-u z GKS-em Tychy (jeśli nie liczyć pojedynków z powstałym w wyniku fuzji Sokołem Tychy). Trzy mecze wygrali łodzianie, dwa zwycięstwa odnieśli tyszanie, a pięć pozostałych spotkań zakończyło się podziałem punktów.
Ostatnie ligowe starcie ŁKS-u z GKS-em Tychy odbyło się dwadzieścia dwa miesiące temu. 13 kwietnia 2019 roku ełkaesiacy pokonali na wyjeździe GKS 2:0 po golach Patryka Bryły i Daniego Ramireza. Potem drużyny rywalizowały jeszcze w Pucharze Polski, gdzie tym razem lepsi okazali się piłkarze ze Śląska (2:0).
Dzisiejsze starcie, które niestety znów zostanie rozegrane bez udziału publiczności rozpocznie się w sobotę o godz. 12.40. Sędziuje Kornel Paszkiewicz z Wrocławia. Transmisję telewizyjną z meczu ŁKS-u z GKS-em Tychy przeprowadzi Polsat Sport.
Po zakończeniu spotkania na łamach naszej strony pojawi się m.in. relacja z tego spotkania, pomeczowe rozmowy z trenerami oraz wiele innych ciekawych materiałów związanych z pierwszym w 2021 roku ligowym meczem ełkaesiaków.