Adam Marciniak chwilę po złożeniu parafki na umowie z ŁKS-em powiedział, że ten jego powrót do Łodzi, to spełnienie młodzieńczych marzeń. Nie jest to zresztą pierwszy ełkaesiak z krwi i kości, który po latach wrócił na al. Unii 2.
Nasza lista dziesięciu słynnych powrotów do ŁKS-u jest oczywiście subiektywna, bo zapewne ilu kibiców, tyle w tym temacie pojawi się opinii. Nic nie stoi zresztą na przeszkodzie, żebyście na profilach naszego klubu na Facebooku i Twitterze stworzyli swoją listę najlepszych ełkaesiackich „comebacków”, do czego gorąco zachęcamy.
10. Władysław Karasiak
Jeden z najlepszych przedwojennych obrońców przygodę z naszym klubem rozpoczął w połowie lat 20., ale potem występował w innych łódzkich drużynach, na co wpływ miała jego kariera wojskowa i wojskowa proweniencja tychże klubów. W 1930 roku popularny „Karaś” wrócił na dobre do ŁKS-u i występował tutaj aż do wybuchu drugiej wojny światowej, stając się przy okazji słynącym z boiskowej długowieczności ekstraklasowym weteranem i ulubieńcem łódzkich kibiców.
9. Igor Sypniewski
W 2005 roku Igor Sypniewski wrócił do ŁKS-u po dziesięciu latach, w trakcie których błyskotliwy piłkarz zanotował kilka wzlotów (na czele z efektowną grą w Lidze Mistrzów) i kilka upadków. W al. Unii 2 nie zdołał odpędzić złych demonów, ale to właśnie m. in. jemu zawdzięczaliśmy awans do ekstraklasy w 2006 roku.
8. Tomasz Kłos
Wychowanek Boruty Zgierz opuszczał ŁKS w glorii mistrza Polski i jednego z najlepszych bocznych obrońców w kraju. Dziewięć lat później wrócił na al. Unii 2 z łatką rutyniarza i przed zakończeniem kariery zdążył jeszcze dwukrotnie pomóc ełkaesiakom w utrzymaniu w ekstraklasie, choć kibice ten jego „comeback” pamiętają przede wszystkim za sprawą gola zdobytego przez Tomasza Kłosa w wygranych 2:0 derbach Łodzi z Widzewem.
7. Witold Bendkowski
Najpierw było dziewięć sezonów w barwach „Rycerzy Wiosny”, w trakcie których Witold Bendkowski z wielce obiecującego obrońcy stał się bardzo solidnym ligowcem. Następnie, bo trzyletniej przygodzie w Korei Południowej, było jeszcze wiele lat gry na najwyższym poziomie, okraszonych finałem Pucharu Polski, mistrzostwem kraju oraz meczami z FC Porto, Manchesterem United i AS Monaco. Dodajmy, że taką krótką przerwę (na grę w Grecji), a co za tym idzie i szybki powrót, zaliczył też Marek Chojnacki.
6. Rafał Niżnik i Bogusław Wyparło
Pierwszy swój pobyt w al. Unii 2 zarówno filigranowy pomocnik, jak i bramkarz zwieńczyli mistrzostwem Polski i występami w europejskich pucharach. Latem 2004 roku wspomniana dwójka wróciła do Łodzi (co wtedy oczywiście bardzo ucieszyło kibiców), a ten swój powrót okrasiła dwa lata później awansem do ekstraklasy i dobrą grą w piłkarskiej elicie.
5. Henryk Szymborski
Początki słynnego „Szymbora” w al. Unii 2 należałoby uznać za wielce obiecujące, ale w 1952 roku o zawodnika upomniało się wojsko, więc piłkarz przeniósł się do Legii. W połowie lat 50. napastnik wrócił do ŁKS-u i całe szczęście, bo bez niego trudno sobie wyobrazić słynną drużynę „Rycerzy Wiosny”, której Henryk Szymborski był jednym z niekwestionowanych liderów.
4. Stanisław Terlecki
Na początku lat 80. jeden z najbardziej niezwykłych piłkarskich artystów w naszym kraju wyjechał za ocean po sześciu latach gry w ŁKS-ie, ale pięć lat później wrócił do domu i znów cieszył kibiców błyskotliwymi dryblingami oraz dynamicznymi rajdami, które wielu fanów Łódzkiego Klubu Sportowego wspomina z rozrzewnieniem do dziś.
3. Tomasz Wieszczycki
Wychowanek ŁKS-u na szansę gry w Lidze Mistrzów, a potem występy w lidze francuskiej zapracował sumiennie, z powodzeniem reprezentując wcześniej przez kilka lat barwy łódzkiego klubu. Jego powrót wiosną 1998 roku był dużym wydarzeniem dla kibiców i co najważniejsze, okazał się dobrą decyzją ówczesnych działaczy. Z „Wieszczem” na pokładzie ŁKS doleciał do mistrzostwa Polski.
2. Marek Saganowski
Popularny „Sagan” przebojem wdarł się do pierwszej drużyny ŁKS-u jesienią 1995 roku i okazał się największym odkryciem polskiej ekstraklasy tamtego sezonu, co rychło pozwoliło mu posmakować piłkarskiego chleba w Holandii i Niemczech. W 1997 roku napastnik wrócił do Łodzi i nie zawiódł, bo także dzięki jego bramkom „Rycerze Wiosny” zdobyli wtedy mistrzostwo Polski. Trzeci powrót – ten w 2011 roku – nie był tak udany, jak ten poprzedni i zakończył się spadkiem drużyny z ekstraklasy.
1. Jerzy Sadek
Najlepszy w historii ŁKS-u ligowy strzelec to również największa gwiazda łódzkiego klubu w latach 60. i przy okazji postać, dla której ludzie walili na stadion w al. Unii 2 drzwiami i oknami. Nie dziwi zatem, że kiedy w 1976 roku Jerzy Sadek wrócił do ŁKS-u wśród łódzkich kibiców zapanowała euforia. Słynący z atomowego strzału snajper nie zdołał zdobyć z ełkaesiakami mistrzostwa Polski, ale z potwierdzeniem swojej niezaprzeczalnej klasy sportowej nie miał problemów.