Wietrzny dzień | ŁKS w Side #10

We wtorek pogoda nie dopisywała ełkaesiakom w Side tak, jak w poprzednie dni, ale to nie przeszkodziło im w ciężkiej pracy. Łodzianie odbyli dziś jedną jednostkę treningową oraz rozegrali sparing z reprezentacją młodzieżową Tadżykistanu.

Pogoda we wtorkowy poranek nie była szczególnie przyjemna – słońce skryło się za gęstymi chmurami, a drzewami szarpał porywisty wiatr. Po śniadaniu i chwili na turecką herbatę çay drużyna wyruszyła w drogę na boiska treningowe.

Przedpołudniowe zajęcia składały się z dwóch części. Pierwsza z nich poświęcona była schematom gry defensywnej, które były doskonalone pod okiem trenera Moskala. Dla łodzian dodatkowym wyzwaniem było mierzenie się z coraz bardziej nasilającymi się podmuchami wiatru. Następnie, w trakcie drugiej części zajęć, trener Pogorzała poprowadził ćwiczenia dotyczące stałych fragmentów gry – zarówno w ataku, jak i w obronie. Jeszcze w drodze na trening wszyscy piłkarze bacznie studiowali otrzymane schematy, choć atmosferę skupienia rozluźnił na chwilę jeden z fizjoterapeutów – Mateusz Traczyński. Jasno zadeklarował on swoje położenia podczas wykonywania stałych fragmentów gry – „gdzieś tutaj” – pokazał, wskazując na trzecie krzesełko ławki rezerwowych.

Po powrocie do hotelu wszyscy udali się na obiad i ostatnie wolne chwile poświęcili już na przedmeczową koncentrację. Nie zabrakło też pewnych rytuałów, pobrania strojów meczowych i właściwego przygotowania się do gry.

Na całe szczęście, po dotarciu przez ełkaesiaków na stadion, na którym mieli rozegrać sparing, zza chmur wychyliło się słońce, a wiatr trochę ustał. Tym razem mecz kontrolny rozpoczął się bez żadnych opóźnień, o godzinie 16 czasu tureckiego – o przebiegu spotkania z Tadżykistanem U-21 możecie przeczytać TUTAJ.

Kiedy łodzianie wrócili po zakończonym meczu kontrolnym do hotelu The Sense, jeszcze przed kolacją, większość drużyny udała się do zimnej wody na regenerację i schłodzenie mięśni. A dodatkowo piłkarze, którzy najmocniej odczuli trudy dzisiejszego treningu i sparingu, po kolacji odwiedzili jeszcze pokój fizjoterapeutów, aby jutro znowu być podczas zajęć w jak najlepszej dyspozycji.