Piłkarze ŁKS-u swój pierwszy w 2023 roku mecz sparingowy wygrali 3:0. Zwycięstwo nad drugoligowym Zniczem Pruszków zapewniły dwa gole Nelsona Balongo i bramka Pirulo.
Od początku piątkowego sparingu gra toczyła się pod dyktando podopiecznych trenera Kazimierza Moskala, więc to, co godne uwagi w pierwszym kwadransie, działo się na połowie drugoligowca. Na premierowego w 2023 roku gola ŁKS-u nie czekaliśmy długo, bo już w 10. minucie futbolówka zatrzepotała w siatce bramki Znicza. Największa w tym zasługa Mateusza Kowalczyka, Artemijusa Tutyskinasa (popisał się dokładnym dośrodkowaniem z lewego skrzydła) i Nelsona Balongo, który całą tę akcję zwieńczył celnym strzałem głową.
Duża przewaga łodzian stopniała nieco dopiero po dwudziestu minutach. Odtąd graliśmy nieco więcej na środku boiska, a i od czasu co czasu zakotłowało się i pod naszą bramką. Groźniejszy nadal był jednak lider Fortuna 1 Ligi, a bardzo dużą ochotę na kolejnego gola miał zwłaszcza Nelson Balongo.
W 15. minucie jeszcze się nie udało, bo strzał napastnika sprzed pola karnego okazał się minimalnie niecelny, ale w końcówce pierwszej połowy celownik wyregulowano już poprawnie – ełkaesiacy przeprowadzili szybką kontrę, Bartosz Szeliga zagrał z wyczuciem do Nelsona Balongo, a ten soczystym uderzeniem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie. Dodajmy, że chwilę wcześniej dwukrotnie odgryźli się drugoligowcy (Aleksander Bobek obronił dwa kąśliwe strzały z dystansu).
Po zmianie stron na murawie zameldowała się druga jedenastka, wśród której pojawili się m.in. ściągnięci do pierwszego zespołu z drużyny rezerw Jowin Radziński i Jan Łabędzki oraz Pirulo. Hiszpan ustalił wynik spotkania w 65. minucie i tu znów było na czym oko zawiesić – w akcji skrzydłowego podobać się mogło i świetne przyjęcie piłki, i krótki drybling zakończony w stylu najskuteczniejszego strzelca ŁKS-u, czyli zejściem ze skrzydła do środka, i w końcu także precyzyjny strzał.
Szansę na kolejne gole mieli jeszcze m.in. Dawid Kort (uderzył z rzutu wolnego), Pirulo (po sprytnie rozegranym przez łodzian stałym fragmencie gry) i Jan Łabędzki. Znicz odpowiedział w drugiej połowie trzeba bardzo groźnymi strzałami, lecz najpierw zawodnikowi w Pruszkowa zabrakło precyzji (jego płaski strzał z ostrego kąta prześlizgnął się obok słupka), a dwie kolejne próby w świetnym stylu zatrzymał Dawid Arndt.
W zakończonym trzybramkowym zwycięstwem sparingu trener Kazimierz Moskal skorzystał z usług dwudziestu dwóch zawodników. W środę 18 stycznia formę łodzian, tuż przed rozpoczęciem zgrupowania w Turcji, sprawdzi Pogoń Siedlce.
Mecz sparingowy / ŁKS Łódź – Znicz Pruszków 3:0 (2:0)