
Artur Kraszewski
Artur Kraszewski
Takie niedziele lubimy najbardziej! W 12. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze ŁKS-u wygrali z GKS-em Tychy 3:1 po golach Bastiena Tomy, Jaspera Löffelsenda i samobójczym trafieniu Juliana Keiblingera. Brawa dla łodzian, brawa i dla tyszan, bo to był naprawdę ciekawy mecz.
Piłkarz meczu: ŁKS vs. GKS Tychy
Twój typ po #ŁKSTYC 🎩🎩🎩 (piłkarz meczu) | 🎩🎩 (bohater drugiego planu) | 🎩 (warto wyróżnić)
Niedzielne zawody na stadionie Króla lepiej rozpoczęli gospodarze. ŁKS próbował kąsać gości szybkimi atakami, w których kluczowe po przechwycie piłki czy to na własnej połowie, czy w okolicach szesnastki rywala, były prostopadłe podania. Po jednym z nich (długie zagranie Sebastiana Rudola przedłużył głową Bastien Toma) „oko w oko” z bramkarzem GKS-u stanął Jasper Löffelsend, lecz po pierwsze - w porę zareagował tutaj obrońca przyjezdnych, a po drugie - sędzia dopatrzył się pozycji spalonej ełkaesiaka.
W 31. minucie, po podobnej akcji, jeden z defensorów GKS-u w ostatniej chwili zablokował uderzenie Bastiena Tomy, a w kilku innych przypadkach piłkarzom ŁKS-u zabrakło odrobiny precyzji. Goście, choć początkowo skupieni głównie na defensywie, również potrafili zagrozić bramce łodzian - dowodem na to był płaski, kąśliwy strzał Marcela Błachewicza z 25. minuty, z którym jednak znakomicie poradził sobie Aleksander Bobek.
Łodzianie przed przerwą zasłużyli na gola i dopięli swego w końcówce pierwszej połowy. W 41. minucie Michał Mokrzycki wyrzucił piłkę z autu, a ta po główce Artura Crăciuna spadła na nogę Bastiena Tomy. Szwajcar nie zastanawiał się ani chwili - efektownym strzałem z powietrza otworzył wynik spotkania (1:0). Mogło być zresztą jeszcze lepiej, bo chwilę po tym pomocnik dośrodkował piłkę „na nos” do Fabiana Piaseckiego i tylko szkoda, że napastnik nie trafił z bliska w światło bramki.
PIĘKNIE TO UDERZYŁ! 🫡🔥
— Betclic 1 Liga (@_1liga_) October 5, 2025
👉 Oglądaj wszystkie mecze na @sport_tvppl,
w aplikacji mobilnej lub Smart TV 📺 pic.twitter.com/VLGxC1j8MR
Po zmianie stron ton grze nadawał dalej zespół trenera Szymona Grabowskiego. O szybsze bicie serca bramkarza GKS-u Leona-Oumara Wechsela przyprawiły uderzenia z dystansu Bastiena Tomy i Mateusza Wysokińskiego, a zwłaszcza bomba Michała Mokrzyckiego, po której futbolówka musnęła poprzeczkę. Gdy wydawało się, że łodzianie mają wszystko pod kontrolą w 64. minucie tyszanie egzekwowali rzut rożny i po zamieszaniu w polu bramkowym Jakub Tecław doprowadził do wyrównania (1:1). Warto dodać, że był to już drugi groźny sygnał ze strony gości - chwilę wcześniej Aleksander Bobek zdołał zatrzymać strzał z bliska Tobiasza Kubika.
Na szczęście utrata gola nie podłamała łodzian. Już cztery minuty później stadion Króla eksplodował z radości. Po płynnej wymianie podań na prawej stronie Bastien Toma zagrał w pole karne, a Jakub Keiblinger, próbując przeciąć tor lotu piłki, niefortunnie skierował ją do własnej bramki. „Rycerze Wiosny” nie zamierzali zwalniać tempa i poszli za ciosem. W 71. minucie na tablicy wyników pojawił się wynik 3:1 - Leon-Oumar Wechsel obronił co prawda strzał rezerwowego Mateusza Lewandowskiego, lecz wobec dobitki Jaspera Löffelsenda był już bez szans.
ŁKS wygrał z GKS-em Tychy 3:1! W najbliższych kolejkach Betclic 1. Ligi łodzianie zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Rzeszów i Pogonią Siedlce, a na stadionie Króla zobaczymy się dopiero po przerwie reprezentacyjnej przy okazji pucharowego starcia z GKS-em Katowice i ligowego spotkania ze Śląskiem Wrocław.
12. kolejka Betclic 1. Ligi | ŁKS Łódź - GKS Tychy 3:1 (1:0)
Składy:
Tagi: #ŁKSTYC