W środę przy al. Unii 2 piłkarze ŁKS-u rozegrają prawdopodobnie jeden z najważniejszych meczów w najnowszej historii klubu. Niewykluczone, że stawką starcia z Radomiakiem będzie awans na zaplecze ekstraklasy.
Dwanaście lat temu pojedynek z Radomiakiem i zwycięski gol Igora Sypniewskiego zdecydował o awansie łodzian do ekstraklasy. Tym razem mecz z tym zespołem nie odpowie jeszcze na najważniejsze dla nas w tym sezonie pytanie, ale może zbliżyć ełkaesiaków do realizacji celu.
Ambicja, walka…
Na podstawie wyników osiąganych przez drużynę w rundzie wiosennej (poza tym, że ełkaesiacy spisują się w kratkę), trudno wysnuć jakieś konkretne wnioski. Remis, zwycięstwo, porażka, porażka, remis, zwycięstwo, zwycięstwo, porażka, remis – takiego „przekładańca” zaserwowali nam ełkaesiacy w tym roku.
O tym, że w zespole drzemie potencjał świadczy kapitalna wygrana z Olimpią Elbląg i bardzo dobra pierwsza połowa zwycięskiego meczu z Wartą – i taki właśnie ŁKS, agresywny, grający pewnie w defensywie i z pomysłem na połowie rywala – chcemy zobaczyć w środę! Ełkaesiaków stać na to, aby i tym razem jednego z przedsezonowych faworytów do awansu odprawić z kwitkiem.
W Puławach udało się zagrać na zero z tyłu, zabrakło jednak atutów w ofensywie. Podział punktów nie martwiłby tak bardzo, gdyby nie wcześniejsze wpadki ze Zniczem czy Stalą Stalowa Wola, bo to one podały tlen goniącym łodzian zespołom z czołówki. Teraz czas jednego z nich skutecznie zniechęcić do dalszej rywalizacji. Pomóc w tym poza piłkarzami i całym sztabem muszą oczywiście kibice.
Leândro i spółka
W Radomiaku po zmianie szkoleniowca nastąpił wyraźny progres. Drużyna naszego najbliższego rywala wygrała ostatnio na boisku lidera, a u siebie pokonała Znicza Pruszków więc do Łodzi przybędzie mocno zmotywowana. Zespół z Radomia w tym sezonie wygrał na wyjeździe sześć spotkań, trzy mecze zremisował i pięć przegrał.
Co ciekawe nasz najbliższy rywal traci sporo bramek w delegacji, bo choć sam strzelił ich tam 20, to Hubert Gostomski wyciągał piłkę z siatki w wyjazdowych spotkaniach już osiemnastokrotnie. W środę w kadrze Radomiaka zabraknie pauzującego z powodu kartek Jakuba Grudniewskiego, ale i tak rywal ma kim straszyć.
Nie sposób rzecz jasna nie wspomnieć o Leândro. Brazylijczyk w kolejnym sezonie udowadnia przecież, że jest najskuteczniejszym piłkarzem drugiej ligi, a zdaniem wielu – najlepszym jej zawodnikiem. W obecnych rozgrywkach zdobył już 17 goli i jest bez wątpienia piłkarzem od dyspozycji którego zależy siła ognia ekipy z województwa mazowieckiego. Ale Radomiak to także Patryk Mikita, Peter Mazan, Chinonso Agu czy Damian Szuprytowski.
Wszyscy na ŁKS!
ŁKS i Radomiak zdobyły do tej pory 50 punktów, przy czym łodzianie rozegrali jeden mecz mniej. O zaległym starciu z Błękitnymi niech jednak ełkaesiacy na razie zapomną, bo dziś liczy się tylko pojedynek z jednym z kandydatów do awansu. Przy tak wyrównanym potencjale piłkarskim o ewentualnym sukcesie mogą zdecydować detale, mogą i cechy wolicjonalne, a tutaj wiele zależy od kibiców ŁKS-u.
Zachęcamy, aby w miarę możliwości pojawić się na obiekcie wcześniej, zachęcamy aby pojawić się na nim w białej koszulce i biało-czerwono-białym szaliku. Zabrzmi to jak banał, ale tym razem wsparcie „dwunastego zawodnika” będzie nieodzowne do osiągnięcia korzystnego rezultatu.
Przy okazji polecamy gorąco dedykowaną kibicom futbolu fanZoneforBet, czyli strefę kibica, w której będziecie mogli wziąć udział w licznych konkursach z nagrodami, spróbować swoich sił na bramce celnościowej, przy stole z piłkarzykami, czy na Xboxach.
Kasy biletowe otwarte będą we wtorek i środę.
30. kolejka II ligi / ŁKS Łódź – Radomiak Radom / Środa (9 maja) / 17.30
Przypuszczalne składy:
Autor: Remek Piotrowski