W spotkaniu inaugurującym czwartoligową wiosnę rezerwy ŁKS-u pokonały Jutrzenkę Drzewce 5:0. Do siatki gości trafiali Aleksander Ślęzak z rzutu karnego, Dariusz Gmosiński, Maciej Radaszkiewicz, Oskar Koprowski i Artur Sójka.
Ełkaesiacy rozkręcali się w sobotnie przedpołudnie powoli. Podopieczni Marcina Matysiaka i Pawła Drechslera w swoim stylu operowali piłką, jednak w decydującej fazie nie potrafili postawić kropki nad „i”. Ten impas przełamał dobrze grający w pierwszej połowie Kelechukwu. Skrzydłowy ŁKS-u wbiegł w pole karne i po tym jak oszukał dwóch obrońców został powalony przez jednego z nich. Do rzutu karnego podszedł etatowy wykonawca „jedenastek” w drużynie rezerw – Aleksander Ślęzak, który pewnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Jutrzenki.
Do końca pierwszej połowy łodzianie kontrolowali przebieg spotkania. Prym w środku pola wiódł Oskar Koprowski, który czasem w żołnierskich słowach przypominał młodszym kolegom, w jaki sposób powinni grać. Bezrobotny w tej odsłonie był także Aleksander Bobek, który jedyną interwencję zaliczył po rzucie rożnym.
W przerwie trenerzy zdecydowali się na dwie zmiany. W miejsce Jakuba Romanowicza i Tomasza Góreckiego na boisku zameldowali się Dariusz Gmosiński i Artur Sójka. Obraz gry nie uległ jednak znacząco zmianie i to łodzianie byli stroną zdecydowanie przeważającą. Potwierdzeniem tego była druga bramka dla łodzian. Na strzał z dystansu zdecydował się zmiennik – Dariusz Gmosiński i to on podwyższył prowadzenie. Chwilę później było już 3:0. Piłkę do bramki Jutrzenki celną główką skierował debiutujący w oficjalnym meczu w barwach ŁKS-u Maciej Radaszkiewicz.
Kolejny gol dla rezerw padł kwadrans przed końcem. Jego autorem był Oskar Koprowski, który również trafił do bramki po strzale głową. Nie minęły dwie minuty, a pięknym strzałem z woleja popisał się Artur Sójka – piłka po raz piąty i ostatni w sobotę zatrzepotała w siatce gości.
Rezerwy ŁKS-u były zdecydowanie lepsze i zasłużenie wygrały z Jutrzenką Drzewce. Co oczywiste, podopieczni Marcina Matysiaka i Pawła Drechslera pozostają na pozycji lidera IV ligi i ze spokojem od poniedziałku zaczną przygotowywać do wyjazdowego starcia z Czarnymi Rząśnia.