Piłkarze rezerw ŁKS-u wygrali dziewiąty mecz z rzędu. W piątek lider czwartej ligi pokonał Andrespolię Wiśniowa Góra 1:0.
Czwartoligowe rezerwy są na dobrej drodze, żeby wyrównać serię zwycięstw pierwszej drużyny ŁKS-u, która siedem lat temu na początku rozgrywek w tej samej klasie rozgrywkowej zanotowała dziesięć zwycięstw z rzędu (choć trzy walkowerem). Ten dziewiąty już w tym sezonie komplet punktów padł łupem podopiecznych trenerów Marcina Matysiaka i Pawła Drechslera w piątek.
Andrespolia (przed tą kolejką: osiem punktów w ośmiu meczach) rozpoczęła zawody z wypożyczonymi z ŁKS-u Jakubem Hermanem i Michałem Snochowskim w składzie, ale z najskuteczniejszym w tych rozgrywkach Sebastianem Radzio (13 goli) tylko na ławce rezerwowych (kojarzony z występów w ekstraklasie w barwach Widzewa zawodnik pojawił się na boisku na chwilę po przerwie).
Wbrew pozorom piątkowy pojedynek nie był dla lidera czwartej ligi spacerkiem. W pierwszej połowie łodzianie częściej utrzymywali się przy piłce i uzyskali przewagę, lecz do siatki trafili tylko raz za sprawą celnego uderzenia Tadeja Vidmajera, który w 26. minucie skutecznie zamknął akcję gospodarzy. Chwilę po golu Słoweńca miejscowi powinni podwyższyć prowadzenie, niestety zmarnowali rzut karny.
W drugiej połowie bardzo dobrze między słupkami bramki przyjezdnych spisywał się wypożyczony z ŁKS-u golkiper. Michał Snochowski poradził sobie m.in. z groźnymi strzałami Dawida Lebkuchena i Dariusza Gmosińskiego. Dodajmy, że obaj bramkarze stanęli tego wieczora na wysokości zadania, bo w ostatnich sekundach spotkania dziewiąte z rzędu zwycięstwo uratował ełkaesiakom kapitalną interwencją Aleksander Bobek.
– Należy sobie uczciwie powiedzieć, że nie był to nasz najlepszy mecz. Drużyna przeciwna w doliczonym czasie gry mogła pokusić się o bramkę wyrównującą, jednak fantastyczna obrona Olka uratowała nam kolejne 3 punkty. Patrząc obiektywnie – to z przebiegu całego meczu to my zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Na pewno musimy na spokojnie przeanalizować mecz. Wyciągnąć odpowiednie wnioski, które w następnych meczach dadzą nam więcej korzyści w grze ofensywnej . Musimy się również liczyć z tym, że w kolejnych meczach będziemy występować w roli faworyta, co na pewno będzie zwiększyło mobilizacje i motywację drużyny przeciwnej – powiedział po spotkaniu trener Marcin Matysiak.
Po dziewięciu kolejkach czwartej ligi ŁKS II Łódź z kompletem zwycięstw, a co za tym idzie także punktów prowadzi w tabeli. W następnej serii spotkań rezerwy ŁKS-u zmierzą się na wyjeździe z Włókniarzem Zelów.
9. kolejka IV ligi / ŁKS II Łódź – Andrespolia Wiśniowa Góra 1:0 (1:0)
Składy: