Drużyna

8. kolejka: Sobota u mistrza Polski

15.09.2023

15.09.2023

8. kolejka: Sobota u mistrza Polski

fot. Łukasz Grochala / Cyfrasport

Czas na starcie z aktualnym mistrzem Polski. W 8. kolejce PKO BP Ekstraklasy ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.30 i będzie je można zobaczyć w Canal+ Sport oraz Canal+ Online.

ŁKS rywalizując z Rakowem w Ekstraklasie niemal zawsze, wyjąwszy może z tego trzy konfrontacje w sezonie 2019/2020, musiał sobie radzić z rolą faworyta, bo w przeszłości łodzianie zazwyczaj byli wyżej notowanym zespołem w lidze. Tym razem rolę się odwracają. Raków to przecież aktualny mistrz Polski, chwalony bardzo i za poprzednie sezony pod wodzą Marka Papszuna i za początek tego bieżącego już za kadencji Dawida Szwargi, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę dobry start w Ekstraklasie (10 punktów w pięciu meczów) i przede wszystkim w europejskich pucharach.

Nasz jedyny przedstawiciel w fazie grupowej tegorocznej Ligi Europy UEFA jest więc bardzo silny i jako zespół, i indywidualnie, zresztą nazwiska Zorana Arsenicia, Bena Ledermana, Frana Tudora, Marcina Cebuli czy Łukasza Zwolińskiego mówią tu same za siebie. Raków przygotowywał się do meczu z ŁKS-em na własnych obiektach, choć nie w pełnym składzie personalnym, a to ze względu na dużą liczbę zawodników powołanych do reprezentacji (w sumie aż sześciu piłkarzy). Dodajmy, że żaden z graczy Rakowa nie musi w sobotę pauzować z powodu kartek.

Dawid Szwarga (trener Rakowa): ŁKS pokazał już kilkakrotnie, że nie tylko jest groźny w ofensywie, ale potrafi też bronić. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas poważne wyzwanie. Ale czujemy się bardzo dobrze. Zagramy w naszym domu, jesteśmy po bardzo dobrych przygotowaniach.

Ełkaesiacy również nie próżnowali w trakcie dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach. Kilkanaście jednostek treningowych na boisku, zajęcia siłowe, analizy, do tego spotkania mające na celu jeszcze bardziej scementować zespół, mają pomóc łodzianom złapać wiatr w żagle przed resztą częścią rundy jesiennej i w konsekwencji poprawić dorobek punktowy. W sobotę czeka nas wyzwanie jedno z najtrudniejszych w tej ekstraklasowej kampanii, więc wszystkie ręce na pokład.

W Częstochowie drużynie nie pomoże jeszcze Adrian Małachowski, który pauzuje ostatni raz z powodu czerwonej kartki obejrzanej w trakcie spotkania z Puszczą Niepołomice, z kolei zmagający się ostatnio z problemami zdrowotnymi Adam Marciniak znów trenuje z zespołem. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji sztabu, w tym nasi kadrowicze – Aleksander Bobek (powołany do reprezentacji Polski U-21) oraz Artemijus Tutyškinas (zagrał w kadrze młodzieżowej), chociaż ten ostatni wrócił do Łodzi dopiero w czwartek.

Kazimierz Moskal (trener ŁKS-u): Chcę, żebyśmy zagrali dobry mecz. Wynik zawsze jest sprawą otwartą, nawet jeśli wielu ekspertów uważa, że nic tam nie jesteśmy w stanie zrobić. Doceniamy klasę rywala, ale na pewno nie chcemy w Częstochowie wyłącznie przetrwać.

Raków Częstochowa, mówiąc kolokwialnie, dotąd „leżał” ełkaesiakom. W lidze z tym rywalem przegraliśmy tylko jedno spotkanie (porażka w Częstochowie 1:2 wiosną 1997 roku), poza tym łodzianie odnieśli aż osiem zwycięstw i czterokrotnie podzielili się z nim punktami. Dodajmy, że ŁKS nie przegrał siedmiu ostatnich spotkań z aktualnym mistrzem Polski (w każdym spotkaniu rozegranym w Ekstraklasie z tym rywalem łodzianie zdobywali przynajmniej jednego gola), a pod wodzą trenera Kazimierza Moskala łodzianie pokonali Raków dwukrotnie w 2019 roku i dwukrotnie 2:0 – najpierw na zapleczu ekstraklasy, a potem w piłkarskiej elicie.

Sobotnie spotkanie, które sędziuje Łukasz Kuźma rozpocznie się o godz. 17.30. Kibicom ŁKS-u polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź, transmisję w Canal+ Sport lub Canal+ Online (przy okazji zachęcamy też do zakupu pakietu Canal+ za 39 zł miesięcznie przez trzy miesiące przez ten LINK, dzięki czemu wesprzecie ŁKS).