Klub

Rafał Kujawa: Każdy gol buduje pewność siebie u napastnika

26.02.2019

26.02.2019

Rafał Kujawa: Każdy gol buduje pewność siebie u napastnika

Przez ponad półtora miesiąca ciężko zasuwaliśmy i teraz nie pozostaje nam nic innego, jak przełożyć wykonaną pracę na występy ligowe. Ostatnie sparingi wypadły korzystnie, więc ze spokojem odliczamy czas do pierwszego meczu o punkty – mówi Rafał Kujawa, napastnik Łódzkiego Klubu Sportowego.


Niektórzy obawiali się tych weekendowych sparingów, ale próba generalna w wykonaniu ŁKS-u wypadła pozytywnie. Dla ciebie również, bo zakończyłeś mecz z Sokołem ze zdobytą bramką na koncie. Innymi słowy, zrobiłeś to, czego wymaga się od napastnika…

Każdego gola trzeba zapisać na plus, bo każdy strzelony gol powoduje, że napastnik nabiera pewności siebie. Dla mnie to tym bardziej istotne trafienie, bo w poprzednich sparingach nie udawało mi się trafić do siatki rywali. Teraz pokazałem, że ciągle pamiętam, jak zdobywa się bramki i mam nadzieję, że znajdzie to odzwierciedlenie również w lidze.

Dorobek bramkowy w weekend mógł być bardziej okazały, ale przeszkodziła między innymi poprzeczka?

No tak, racja. Może niepotrzebnie chciałem się trochę zabawić i zamiast do siatki, to piłka trafiła w poprzeczkę. Szkoda tej sytuacji, ale z drugiej strony od tego są sparingi, aby próbować różnych zagrań.

Czy po blisko dwóch tygodniach grania i trenowania pod tureckim słońcem i na tureckiej trawie ciężko było się przestawić z powrotem do gry na sztucznej nawierzchni przy ujemnej temperaturze?

Powiem szczerze, że nawet nie nazajutrz po meczu, ale od razu po nim odczuwałem skutki tego występu. Podobnie zresztą jak pewnie większość kolegów. Niestety, ale organizmu nie da się tak łatwo oszukać i ciało inaczej reaguje na 15 stopni Celsjusza i miękką, trawiastą nawierzchnię, a inaczej na mróz oraz twardą, syntetyczną murawę. Oby z każdym dniem warunki atmosferyczne były teraz już coraz lepsze.

Czy Sokół zagrał tak, jak spodziewacie się, że już w sobotę może w Łodzi zagrać Garbarnia?

Sądzę, że to będzie bardzo podobny mecz. Krakowianie zapewne przyjadą się tutaj bronić, tak samo jak czynili to zawodnicy z Aleksandrowa Łódzkiego. Aczkolwiek pamiętajmy, że futbol bywa nieprzewidywalny i może rywale przygotują dla nas jakąś taktyczną niespodziankę. Musimy być przygotowani na kilka różnych scenariuszy. Najważniejsze jednak dla nas, to wyjść i od początku grać swoje. Jeśli tak się stanie, to będziemy stwarzać sobie dogodne sytuacje, a jeżeli będą bramkowe okazje, to będą i gole.

Składy na sobotnie sparingi zostały zestawione przez sztab trenerski w bardzo interesujący sposób. Jak Ci się grało, mając za plecami zaprawioną w bojach ligowych defensywę i nieco mniej doświadczoną linię pomocy?

Mamy stabilną kadrę i trenujemy wspólnie już od dłuższego czasu, więc dobrze znamy już swoje boiskowe zachowania. Wiemy na co kogo stać i wiemy, co kto lubi na boisku – np. jakie podania preferuje. Dlatego tak naprawdę nie ma znaczenia, jak skonfigurowane są poszczególne formacje. Po prostu wybiegamy na murawę i staramy się robić swoje. Każdy chce mieć miejsce w wyjściowym składzie na ligę i każdy zachrzania, ile tylko może.

Ostatni mikrocykl treningowy przed startem rundy wiosennej to czas na…

Myślę, że przede wszystkim będziemy już analizować dokładniej grę Garbarni, aby w sobotę móc zaprezentować jak najwięcej własnych atutów. Zdajemy sobie sprawę, że pierwszy mecz jest bardzo ważny i wygrana w nim dodatkowo umocni nasze morale. Po pierwsze, będziemy mogli przynajmniej częściowo wymazać z pamięci tę feralną porażkę 2:3, której doznaliśmy w sierpniu w Krakowie. Po drugie, chcemy pojechać w najlepszych humorach do Mielca, gdzie zmierzymy się przecież z bezpośrednim rywalem do awansu. Liczymy, że przy wsparciu kibiców zrealizujemy nasz cel i powitanie piłkarskiej wiosny w Łodzi przebiegnie w radosnym nastroju.