
Artur Kraszewski
Artur Kraszewski
Zabrakło niewiele, ale rzuty karne minimalnie lepiej egzekwowali rywale. W meczu rundy wstępnej Pucharu Polski piłkarze rezerw ŁKS-u zremisowali na wyjeździe 1:1 ze Świtem Szczecin. Losy awansu rozstrzygnęły się dopiero w szóstej serii jedenastek.
W ostatniej kolejce poprzedniego sezonu Betclic 2. Ligi piłkarze rezerw ŁKS-u właśnie dzięki remisowi uzyskanemu na obiekcie w Skolwinie zapewnili sobie utrzymanie. W środowy wieczór znów żadna ze stron nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę ani w trakcie regulaminowych dziewięćdziesięciu minut, ani w dogrywce, a choć ten remis ma gorzki smak, bo w serii rzutów karnych lepszy okazał się rywal, podopiecznym trenera Konrada Geregi należą się brawa za zaangażowanie.
Pierwsza połowa nie przyniosła goli. Więcej działo się po zmianie stron i jako pierwsi powody do radości mieli nasi „rezerwiści” – w 69. minucie wynik spotkania otworzył Kacper Popławski. Wspomniana radość ełkaesiaków niestety trwała krótko, bo jedenaście minut później do wyrównania doprowadził Szymon Kapelusz.
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc o awansie do pierwszej rundy Pucharu Polski zdecydowały rzuty karne. Nie pomylili się Aleksander Ślęzak, Patryk Grabowski, Kacper Popławski, Lamine Coulibaly i Maksymilian Rozwandowicz, ale w szóstej serii szczęścia zabrakło Damianowi Sokołowskiemu, z kolei chwilę wcześniej Jędrzej Góral pokonał Jakuba Pawlaka, więc to zespół trenera Tomasza Kafarskiego zagra dalej.
Młody zespół rezerw ŁKS-u teraz będzie mógł się skupić wyłącznie na rozgrywkach ligowych. W najbliższą niedzielę nasi rezerwiści zmierzą się na stadionie Króla z Chojniczanką Chojnice.
Runda wstępna Pucharu Polski | Świt Szczecin – ŁKS II Łódź 1:1 k. 6:5
Składy: