Wyjazdowy mecz z Górnikiem Łęczna dopiero we wtorek po świętach, ale ełkaesiacy nie zwalniają tempa. Dziś będą ćwiczyli na boisku, jutro mają w planie aż dwa treningi.
Tym razem dziewięć dni mają piłkarze lidera na przygotowanie się do następnego ligowego spotkania, bo wielkanocna seria spotkań odbędzie się w ratach – pierwsze mecze zaplanowano na czwartek, a ostatnie, w tym nasze starcie z Górnikiem w Łęcznej – dopiero we wtorek 11 kwietnia. Trener Kazimierz Moskal wraz ze swoim sztabem zaplanował na ten odrobinę dłuższy mikrocykl treningowy sześć jednostek treningowych na boisku oraz czwartkową sesję w siłowni VeraSport.
Na dzisiejszych zajęciach zabrakło Nelsona Balongo (doznał urazu i wkrótce rozpocznie treningi indywidualne), poza tym trenowaliśmy w komplecie. Z drużyną ćwiczył także Mateusz Kowalczyk, którego ze względu na wcześniejsze problemy zdrowotne, zabrakło w kadrze meczowej na wygrane przez ełkaesiaków 2:1 spotkanie z Chojniczanką Chojnice. Dodajmy, że w następnej kolejce żaden z naszych piłkarzy nie będzie pauzował za kartki (do grona zagrożonych taką pauzą dołączył w niedzielę Vladyslav Okhronchuk).
Piłkarze ŁKS-u wyruszą na Lubelszczyznę w świąteczny poniedziałek i tam też będą tego dnia trenować. Na wtorkowe przedpołudnie ełkaesiacy mają zaplanowany rozruch, a wieczorem o godz. 20.30 rozpocznie się spotkanie z Górnikiem Łęczna, który zajmuje 11. miejsce w tabeli, pod wodzą trenera Ireneusza Mamrota stracił w pięciu meczach tylko jednego gola i awansował do półfinału Fortuna Pucharu Polski.