Rezerwy ŁKS-u zainaugurowały rozgrywki czwartej ligi od zwycięstwa w Lipcach Reymontowskich. Podopieczni trenera Marcina Matysiaka przegrywali do przerwy z Jutrzenką Drzewce 0:2, ale w drugiej połowie odrobili straty i w doliczonym czasie gry przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Składająca się z młodych piłkarzy drużyna rezerw łódzkiego klubu (jej trzon tworzą zawodnicy z roczników 2002, 2003 i 2004) rozpoczęła zmagania w czwartej lidze od wyjazdowego spotkania w Lipcach Reymontowskich z Jutrzenką Drzewce, na którym pojawili się m.in. prezes ŁZPN Adam Kaźmierczak i prezes ŁKS-u Tomasz Salski. Dla gospodarzy przyjazd drugiej drużyny ŁKS-u był prawdziwym piłkarskim świętem i przez prawie godzinę wydawało się, że powodów do świętowania będą mieli miejscowi jeszcze więcej po ostatnim gwizdku.
Dlaczego? Jutrzenka zaskoczyła w pierwszej połowie łodzian i na przerwę schodziła z dwubramkowym prowadzeniem, więc ambitni gospodarze sobotniej rywalizacji byli bardzo bliscy zgarnięcia pierwszych w tym sezonie trzech punktów. Ełkaesiacy nie zamierzali się jednak poddawać i w drugiej połowie ruszyli do odrabiania strat.
– Najważniejsze będzie zawsze to, aby po meczu nie zejść z boiska z poczuciem niedosytu. Innymi słowy: błędy – tak, bo te mają prawo się przytrafiać; utrata wiary: nigdy – powiedział kilka dni przed inauguracją trener ełkaesiaków, Marcin Matysiak i okazało się, że nie są to słowa rzucane na wiatr.
Już dwie minuty po wznowieniu gry ełkaesiacy wywalczyli rzut karny, a najbardziej doświadczony w naszym zespole Aleksander Ślęzak zdobył kontaktową bramkę. W 60. minucie cieszyliśmy się z remisu, w czym największa zasługa Mikołaja Lipienia i jego indywidualnej akcji. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem, lecz w piątej minucie doliczonego czasu gry po świetnie wykonanym przez Jakuba Pielę rzucie wolnym piłka znów wpadła do siatki. ŁKS II Łódź odwrócił losy spotkania i zgarnął komplet punktów.
– Powrót po 0:2 do przerwy, potem heroiczna walka i zwycięska bramka zdobyta równo z ostatnim gwizdkiem. Zwycięstwo w takich okolicznościach bardzo cieszy. Brawa i szacunek dla zawodników za wiarę. Były trudne momenty w tym meczu, ale wierzyliśmy do końca i konsekwentnie realizowaliśmy swój plan – powiedział po meczu trener Marcin Matysiak.
Za tydzień, w sobotę 1 sierpnia, rezerwy ŁKS-u rozegrają drugi mecz w tym sezonie czwartej ligi. Rywalem łodzian na boisku przy ul. Minerskiej będą Czarni Rząśnia.
1. kolejka IV ligi / Jutrzenka Drzewce – ŁKS II Łódź 2:3 (2:0)