Wtorkowy zaległy mecz ze Stalą Stalowa Wola to szansa na odskoczenie rywalom w tabeli drugiej ligi. Czekamy na trzecie z rzędu zwycięstwo „Rycerzy Wiosny” i jak zwykle prosimy o koncentrację, bo goście z pewnością zechcą sprawić w Łodzi niespodziankę.
Kiedy ŁKS po raz ostatni pokonał w Łodzi Stal Stalowa Wola po boisku biegali Wyparło, Woźniczka, Geworgyan, Świerczewski i Gikiewicz, a my cieszyliśmy się z pyrrusowego zwycięstwa 2:1, bo koniec końców już pod koniec maja 2010 roku stało się jasne, że łodzianie nie awansują w tamtym sezonie do ekstraklasy.
Chcemy podtrzymać dobrą passę!
Jedyne co łączy tamtą drużynę z tą, która 1 maja zmierzy się ze Stalą Stalowa Wola w zaległym meczu 23. kolejki drugiej ligi, to Rafał Kujawa. Napastnik pojawił się w końcówce spotkania z Wartą Poznań i wykonał z przodu solidną robotę pomagając (wraz zresztą z Michałem Kołbą) Radionovowi w zdobyciu golu na 2:0. Teraz przed nim i przed jego kolegami zadanie tylko pozornie łatwiejsze, nie od dziś bowiem wiadomo, że zespoły walczące o utrzymanie w lidze bywają dla faworytów bardzo niebezpieczne.
Ekipa z Podkarpacia na wiosnę przegrała pięć spotkań, wygrała tylko raz (co jednak godne podkreślenia – ze Zniczem Pruszków…), potrafiła także nie tak dawno sprawić wielką niespodziankę i wywieźć z Radomia punkt. I właśnie niech ten mecz będzie dla łódzkich piłkarzy przestrogą, tym bardziej że Stal z pewnością zmobilizuje się na spotkanie z ŁKS-em.
W łódzkim obozie humory dopisują. W dwóch ostatnich meczach ełkaesiacy zgarnęli komplet punktów, zdobyli siedem goli i nie stracili żadnego. Świetnie w szlagierowym starciu z Wartą spisała się cała defensywna, interesująco momentami rozgrywała akcje druga linia, a z przodu szalał Ievgen Radionov (cztery gole w dwóch ostatnich występach) – piłkarz i w tym sezonie na wagę punktów, choć te są oczywiście dziełem wszystkich zawodników.
I jeśli można się do czegoś doczepić po meczu z Wartą to pierwszych trzydzieści pięć minut drugiej połowy, kiedy łodzianie ograniczali się do rozbijania ataków rywala oraz trzeci już w tym sezonie niewykorzystany rzut karny.
We wtorek naszej drużynie nie pomoże Kamil Rozmus, który w piątek został ukarany czwartą w tym sezonie żółtą kartką, zapewne więc do wyjściowej jedenastki wskoczy Bartosz Widejko, pauzujący z tego samego powodu w meczu z Wartą (w zespole gości nie zagra Stefański).
ŁKS rozegrał dwa mecze mniej od Radomiaka i jeden mniej od Warty, a i tak zajmuje pozycję wicelidera. Nie zamierzamy dzielić skóry na niedźwiedziu, tym niemniej gdyby ełkaesiacy zdobyli komplet punktów, ekipom z Radomia i Poznania odskoczyliby na pięć punktów. A to już spory kapitał.
Majówka z ŁKS!
Trener Jacek Janowski podkreślał na pomeczowej konferencji prasowej, że w trudnym dla drużyny momencie meczu z Wartą na wysokości zadania stanęli kibice. Nie da się ukryć, głośny doping pomógł przetrzymać okres przewagi rywala, czego zwieńczeniem okazała się druga bramka. Liczymy dzisiaj na podobne wsparcie!
Zachęcamy, aby w miarę możliwości pojawić się na obiekcie wcześniej, zachęcamy aby pojawić się na nim w białej koszulce i biało-czerwono-białym szaliku.
23. kolejka (zaległa) II ligi / ŁKS Łódź – Stal Stalowa Wola / Wtorek (1 maja) / 17:30
Przypuszczalne składy:
Autor: Remek Piotrowski