W pierwszym sparingu okresu przygotowawczego do sezonu 2023/24 ŁKS Łódź przegrał ze Stalą Mielec 1:2. Jedyną bramkę dla łodzian zdobył z rzutu karnego Piotr Janczukowicz.
Łodzianie spotkanie rozpoczęli w dobrym stylu. Już w 1. minucie, po indywidualnym rajdzie, grający tego dnia na skrzydle Nelson Balongo wpadł w pole karne i oddał strzał na bramkę. Czujny między słupkami był golkiper Stali, któremu udało się sparować piłkę na rzut rożny. W kolejnych minutach spotkanie było dość wyrównane – żadna ze stron nie mogła przejąć kontroli nad przebiegiem meczu. Swoje momenty mieli także mielczanie, którzy w 13. minucie wyszli z groźnie zapowiadającym się kontratakiem – ten jednak udało się w polu karnym powstrzymać obrońcom ŁKS-u.
Biało-czerwono-biali próbowali przełamać defensywę rywali poprzez zagrywanie piłek z głębi pola. Grający na szpicy Piotr Janczukowicz raz za razem wychodził do tych dalekich podań, jednak brakowało mu nieco szczęścia, gdyż sędziowie odgwizdywali minimalne spalone.
Z minuty na minutę coraz lepiej w ofensywie radzili sobie zawodnicy Stali, co wkrótce miało znaleźć przełożenie na zdobycz bramkową. Najpierw w 28. minucie ełkaesiacy otrzymali ostrzeżenie, pod postacią groźnego strzału po ziemi, w wykonaniu jednego z mielczan, który ostatecznie minął słupek. Wreszcie podopiecznym Kamila Kieresia udało się dopiąć swego – w 30. minucie w polu karnym ŁKS-u Marco Ehmann przeskoczył naszych zawodników i skierował głową piłkę do siatki.
Mielczanie wiedzieli jak wykorzystać swój dobry moment w tym spotkaniu. Chwilę po pierwszym golu, bo w 35. minucie Stal podwyższyła wynik spotkania – błąd pod własną bramką popełnił Nacho Monsalve, co wykorzystał Krystian Getinger, który z bliskiej odległości wbił piłkę do siatki ełkaesiaków.
Łodzianie byli zmotywowani, aby odrobić straty, w efekcie czego to oni coraz częściej wypracowywali sobie okazje strzeleckie. Na „konkret” chwilę musieli poczekać, jednak w końcu udała im się ta sztuka. W 43. minucie Piotr Janczukowicz, po świetnej akcji indywidualnej, wpadł w szesnastkę Stali, po czym wywalczył rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki, którą pewnie wykorzystał, zdobywając bramkę kontaktową.
Jeszcze przed przerwą zawodnicy spod herbu przeplatanki mieli szansę na wyrównanie. Tym razem biało-czerwono-biali wyprowadzili akcję z lewej strony boiska, skąd zagrano piłkę do wbiegającego w pole karne Jana Łabędzkiego. Młody pomocnik oddał groźny, choć minimalnie niecelny strzał, gdyż piłka minęła słupek Stali.
Po powrocie na boisko, w pierwszym kwadransie drugiej połowy, obie drużyny trwały w impasie, nie mogąc dojść do groźnej sytuacji. W 66. minucie mielczanie próbowali przełamać defensywę ŁKS-u strzałem z dystansu, po którym biało-czerwono-biali wyprowadzili błyskawiczną kontrę, zakończoną uderzeniem Bartosza Biela, sparowanym na rzut rożny. Ciekawie wykonał ten stały fragment gry Maciej Śliwa, który zagrał piłkę niemalże „za kołnierz” bramkarza Stali, który musiał ratować się kolejnym wybiciem piłki poza boisko.
Coraz bardziej rozkręcali się biało-czerwono-biali, którzy coraz częściej dochodzili do sytuacji pod bramką rywali. W 72. minucie ełkaesiacy wyprowadzili akcję prawą stroną boiska – po dośrodkowaniu piłka trafiła pod nogi Stipe Juricia, który oddał celny strzał na bramkę, jednakże złapany przez golkipera Stali. Chwilę później, bo w 74. minucie swoich sił w szesnastce mielczan próbował Pirulo, jednak uderzenie Hiszpana nie trafiło w światło bramki.
Jeszcze w końcówce spotkania podopieczni Kazimierza Moskala mieli szansę na to, aby doprowadzić do remisu. Swoich sił pod bramką Stali próbował Kelechukwu Ibe-Torti, którego strzał wypiąstkował golkiper mielczan, a do dobitki ruszył Artemijus Tutyskinas, jednak i jego uderzenie zostało zablokowane.
Pierwszy sparing Łódzkiego Klubu Sportowego podczas przygotowań do nowego sezonu w PKO BP Ekstraklasie ostatecznie zakończył się wynikiem 1:2. Kolejne mecze kontrolne biało-czerwono-biali rozegrają już w Łodzi – 5 lipca podejmą GKS Katowice, a 15 lipca Polonię Warszawa.
Mecz sparingowy / ŁKS Łódź – Stal Mielec 1:2
Składy: