Piłkarze rezerw ŁKS-u wygrali we wtorek z Łódzką Akademią Futbolu 8:1 w ćwierćfinale Okręgowego Pucharu Polski. Już wkrótce nasi trzecioligowcy o awans do wojewódzkiego szczebla tych rozgrywek zagrają z Borutą Zgierz.
W ubiegłą środę nie udało się, bo piłkarzom figla spłatało sztuczne oświetlenie, które nie zamierzało współpracować z organizatorami zawodów, przez co losy ćwierćfinałowego spotkania Okręgowego Pucharu Polski pomiędzy rezerwami ŁKS-u a Łódzką Akademią Futbolu rozstrzygnęły się dopiero sześć dni później. I rozstrzygnęły się po myśli podopiecznych trenera Marcina Matysiaka, którzy wygrali z aktualnym liderem grupy Łódź I klasy B 8:1.
W dwóch poprzednich rundach Okręgowego Pucharu Polski druga drużyna ŁKS-u zdobyła aż 24 gole (13:0 z Bzurą Ozorków i 11:1 z Włókniarzem Pabianice), więc wiele spodziewaliśmy się także po wtorkowym ćwierćfinale tych rozgrywek, tym bardziej że i w lidze ełkaesiacy złapali ostatnio wiatr w żagle, czego dowodem dziesięć zdobytych punktów w czterech ostatnich kolejkach.
Na boisku przy al. Józefa Odrowąża 1 w Łodzi, dawnym obiekcie Elty, gospodarze trzymali się dzielnie do 22. minuty, gdy Mikołaj Lipień wprowadził piłkę w strefę obronną rywala, zagrał na tzw. klepkę z kolegą raz, zagrał drugi raz, a całą tę jego akcję zwieńczył potężnym strzałem Błażej Radwanek (0:1). Ełkaesiacy poszli za ciosem i już dwie minuty później drugiego gola zdobył Wiktor Kościuk, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym ŁAF-u, zwodem położył na murawie obrońcę i na końcu dopełnił formalności (0:2).
Zgodnie z oczekiwaniami (pamiętajmy przy tym, że rywal występuje cztery klasy rozgrywkowe niżej) gra toczyła się niemal cały czas na połowie gospodarzy, a najbardziej zapracowanymi ludźmi na murawie byli obrońcy i bramkarz ŁAF-u. W 37. minucie ten ostatni skapitulował po raz trzeci i żadna w tym jego wina, bo soczyste uderzenie Lamine Coulibaly’ego (co godne uwagi – prawą nogą) z dwudziestu metrów było bardzo precyzyjne (0:3). Podopieczni trenera Bartłomieja Kobusa pojawiali się pod bramką Tomasza Kucharskiego bardzo rzadko, ale i oni mieli przed przerwą powody do radości. Chwilę przed końcem pierwszej połowy Filip Włodarczyk zaskoczył naszego bramkarza strzałem z rzutu wolnego z kilkudziesięciu metrów, więc lider klasy B zakończył zawody z trafieniem honorowym.
W trakcie pauzy trener Marcin Matysiak zdecydował się na kilka zmian. Na murawie zameldowali się Aleksander Ślęzak, Jakub Tosik, Łukasz Dynel, Jan Łabędzki i debiutujący w drugiej drużynie ŁKS-u Mateusz Marczak. Obraz gry nie uległ zmianie. Ełkaesiacy kontrolowali sytuację i raz po raz zagrażali bramce Oliwiera Szemiota, chociaż i nasz golkiper miał po przerwie okazję do kilku interwencji.
W 58. minucie po akcji Jędrzeja Zająca i jego płaskim dośrodkowaniu z prawej strony pola karnego, czwartego gola dla gości zdobył Szymon Matuszko (1:4). Po tym, w trakcie zaledwie kilkudziesięciu sekund, dwukrotnie do siatki trafił Łukasz Dynel, w obu przypadkach puentując szybkie kontrataki naszego zespołu. Na listę strzelców wpisali się także inni rezerwowi – Aleksander Ślęzak (strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego) i Jan Łabędzki (wykorzystał sytuację „sam na sam” z Wojciechem Urbańskim).
W następnej fazie Okręgowego Pucharu Polski rywalem łodzian będzie Boruta Zgierz (drugą parę tworzą Sokół Aleksandrów Łódzki i KS Sand Bus Kutno). Zwycięzcy półfinałów zagrają na wojewódzkim szczeblu tych rozgrywek.
1/4 finału Okręgowego Pucharu Polski / Łódzka Akademia Futbolu – ŁKS II Łódź 1:8 (1:3)
Składy: