Łukasz Sekulski został nowym zawodnikiem Łódzkiego Klubu Sportowego. 28-letni atakujący wczoraj rozwiązał kontrakt z rosyjskim SKA Chabarowsk, a już dziś pojawił się w Łodzi, gdzie załatwiał formalności związane z przenosinami do ŁKS-u. Sekulski przy Alei Unii podpisał kontrakt ważny przez 3,5 roku, który będzie obowiązywał do 30 czerwca 2022 roku.
Nowy podopieczny trenera Kazimierza Moskala przygodę z futbolem rozpoczął w rodzinnym Płocku, gdzie najpierw grał w juniorach Stoczniowca, a następnie przeniósł się do drugoligowej wówczas Wisły. Jesienią 2009 roku z pierwszoligowej już wtedy ekipy „Nafciarzy” trafił na pół roku do drugoligowego Rakowa Częstochowa, a później ponownie bronił niebiesko-biało-niebieskich barw Wisły.
W sezonie 2014/15 Sekulski przeszedł do drugoligowej Stali Stalowa Wola, gdzie imponował skutecznością – w 33 meczach ligowych strzelił bowiem aż 30 goli. Jego dobra gra nie umknęła przedstawicielom klubów Ekstraklasy i po zaledwie jednym sezonie spędzonym w „Stalówce” piłkarz przeprowadził się do Jagiellonii Białystok. Jesienią 2015 roku rozegrał dla „Jagi” 9 meczów i zdobył jedną bramkę, a wiosną zameldował się w zespole Korony Kielce (9 spotkań, zero goli). Dużo lepiej Sekulskiemu wiodło się w kolejnych rozgrywkach, gdy jesienią w 10 meczach strzelił dla „Scyzorów” 5 goli.
Sezon 2016/17 Sekulski dokończył już w Piaście Gliwice (12 meczów, zero bramek), a później ponownie przywdział koszulkę Jagiellonii. Jesienią 2017 roku w 15 spotkaniach strzelił 4 gole, co zaowocowało zainteresowaniem klubów zagranicznych. Efekt? Przez ostatni rok Łukasz Sekulski był zawodnikiem SKA Chabarowsk. W zespole z dalekiego wschodu Rosji wiosną rozegrał dziewięć meczów w ekstraklasie, ale jego drużynie – jako absolutnemu beniaminkowi – nie udało się utrzymać w lidze (choć w Pucharze Rosji dotarła do ćwierćfinału). W minionej rundzie Sekulski zdobył trzy bramki dla SKA, ale „Armiejcy” nie zdołali się włączyć do walki o powrót do krajowej elity i uplasowali się w środku ligowej stawki, co skłoniło piłkarza do podjęcia decyzji o powrocie w rodzinne strony.
– Chcemy mieć mocny zespół, ale nie na chwilę, lecz na dłużej. Dlatego umowa podpisana została na 3,5 roku. Łukasz chce się związać z naszym klubem, ze środowiskiem piłkarskim przy klubie i z samą Łodzią. Takie deklaracje zawsze będziemy cenić. Zarówno ze strony klubu, jak i ze strony Łukasza było dużo determinacji, aby doszło do szczęśliwego finału i podpisania tej umowy. Cieszę się, że Łukasz jest już z nami i wspólnie rozpoczynamy kolejny etap w budowie drużyny i klubu – podkreśla Krzysztof Przytuła, dyrektor sportowy ŁKS-u.
Łukaszowi życzymy powodzenia i jak najwięcej goli dla „Rycerzy Wiosny”!