Klub

ŁKS nie dał szans Motorowi i wskoczył na fotel lidera

13.05.2017

13.05.2017

ŁKS nie dał szans Motorowi i wskoczył na fotel lidera

Podopieczni trenera Wojciecha Robaszka nie zawiedli zaufania kibiców, wykonali zadanie i dzięki bramkom Artura Golańskiego, Patryka Bryły i Mateusza Gamrota pokonali Motor Lubawa 3:0. ŁKS znów jest liderem trzeciej ligi.

Przed meczem z zamykającym tabelę trzeciej ligi Motorem Lubawa sympatycy ŁKS-u mieli nadzieję, że ich zawodnicy nie zlekceważą outsidera i zgarną bezcenny komplet punktów, który w kontekście piątkowego remisu Finishparkietu w Ostródzie pozwoliłby łodzianom wrócić na fotel lidera.

Osłabiony ŁKS (nie zagrali m.in. Radionov, Kopka, Rozmus i Rozwandowicz) rozpoczął próbę generalną przed prestiżowym pojedynek z Widzewem od kilku prób ataków, ale ponieważ łodzianom brakowało precyzji, żadna z nich ostatecznie gospodarzom nie uczyniła krzywdy.

Na szczęście ŁKS objął prowadzenie po upływie kwadransa. W szesnastce miejscowych niezgodnie z przepisami zatrzymany został Patryk Bryła, skutkiem czego sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny egzekwował Artur Golański i nie dał szans Suszczewiczowi na skuteczną interwencję (0:1).

Pierwsza bramka dodała podopiecznym trenera Wojciecha Robaszka nieco animuszu i to oni, w zasadzie przez całą pierwszą połowę, byli stroną dominującą, szkoda jedynie, że swej przewagi nie zdołali potwierdzić kolejnymi golami. Swoje okazje ŁKS bowiem miał, niestety, piłka po strzałach z dystansu m.in. Przemysława Kocota i Dawida Sarafińskiego chybiała celu.

Po przerwie obraz gry zasadniczo nie uległ zmianie. Lepiej operujący futbolówką ełkaesiacy szybko uzyskali przewagę w środkowej strefie boiska, gospodarze natomiast zapędzali się w okolice bramki strzeżonej przez Michała Kołbę rzadko. Ciekawie zatem nadal było przede wszystkim po drugiej stronie murawy – w 52. minucie Golański miał szansę wpisać się na listę strzelców po raz drugi, piłka po jego strzale z dystansu trafiła jednak tylko w słupek i skończyło się na strachu miejscowych.

Sześć minut później łodzianie zdołali wreszcie trafić do siatki, bo jeden z graczy Motoru znów przekroczył przepisy w swoim polu karnym (faulowany Aleksander Ślęzak), a jedenastkę na gola zamienił rekonwalescent Patryk Bryła (0:2). Cios ten wyraźnie podciął skrzydła miejscowym, a ełkaesiakom dodał jeszcze więcej pewności. Na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać.

Kilkanaście minut przed końcem spotkania swojego premierowego gola w barwach ŁKS-u zdobył spisujący się z tygodnia na tydzień coraz lepiej Mateusz Gamrot. Najpierw o piłkę ambitnie powalczył przy narożniku boiska Maksym Kowal (zastąpił Bryłę), potem sprowadzony z Hutnika Kraków pomocnik zdecydował się na płaski strzał zza pola karnego, a że tym razem ełkaesiakowi nie zabrakło ani siły, ani przede wszystkim precyzji, Suszczewicz po raz trzeci tego dnia musiał wyciągać piłkę z siatki (0:3).

ŁKS wygrał więc pewnie i zasłużenie, a dzięki trzem punktom wywalczonym w Lubawie ponownie zajął fotel lidera trzeciej ligi. W środę arcyważny pojedynek z Widzewem.


28. kolejka III ligi Motor Lubawa – ŁKS Łódź 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Golański 17 (kar.), 0:2 Bryła 58 (kar.), 0:3 Gamrot 78
Żółte kartki: Suszczewicz, Marchlewski – Juraszek, Nowacki.

Składy:
Motor Lubawa: Suszczewicz – Burchart, Malinowski, Kolcz, Wodzicki (60 Marchlewski), Ewertowski, Śnieżawski, Vasiutyn (69 Linkner), Zasuwa (54 Goździejewski), Wypniewski (74 Modrzewski), Konicz.
ŁKS Łódź: Kołba – Pyciak, Ślęzak, Juraszek, Nowak, Sarafiński, Bryła (61 Kowal), Kocot, Golański, Gamrot (78 Szymański), Guzik (64 Nowacki).

fot. Robert Zwoliński (Radio Łódź)