
Mecz na szczycie na remis. W 27. kolejce grupy I trzeciej ligi piłkarze rezerw ŁKS-u podzielili się punktami ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Na gola Mateusza Bąkowicza dla gospodarzy odpowiedział po przerwie Szymon Kuźma.
Stawka sobotniego starcia pierwszego przed tą kolejką w tabeli ŁKS II Łódź z wiceliderem z Nowego Dworu Mazowieckiego była bardzo duża, co być może miało wpływ na obraz gry zwłaszcza w dwóch pierwszych kwadransach widowiska. Dużo w tym fragmencie spotkania oglądaliśmy bowiem tzw. walki w środkowej strefie boiska, a nieco mniej działo się pod bramkami, co nie oznacza, że nie działo się nic.
Goście postraszyli groźnym uderzeniem z dystansu, po którym piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Michała Kołbę, natomiast łodzianie odpowiedzieli kilkoma nieźle zapowiadającymi się akcjami aktywnego na prawym skrzydle Kelechukwu Ibe-Torti oraz szansą Jana Łabędzkiego. Wychowanek ŁKS-u strzelił z kilku metrów, jednak świetnie w bramce Świtu spisał się wypożyczony z naszego klubu bramkarz Michał Kot.
Gdy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie, Grzegorz Glapka zagrał do Mateusza Bąkowicza, a prawy defensor ŁKS-u kropnął z kilkunastu metrów, z okolicy prawego narożnika pola karnego. Po tym strzale futbolówka zatrzepotała w siatce bramki bezradnego w tym przypadku Michała Kota i łodzianie objęli przy Krańcowej prowadzenie. Cieszyliśmy się nim krótko, bo zaledwie trzy minuty. Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie goście przeprowadzili składną akcję, zaskoczyli defensywę ełkaesiaków prostopadłym podaniem i ustawiony kilka metrów od bramki Szymon Kuźma doprowadził do wyrównania.
Po stracie bramki przez kilkanaście minut graliśmy niemal wyłącznie na połowie przyjezdnych i był to jeden z najlepszych w wykonaniu łodzian okres gry w tym spotkaniu. Zabrakło kropki nad „i” w postaci gola, a kilka okazji mieliśmy. O szybsze bicie serca przyprawiał bramkarza Świtu zwłaszcza strzał z pola karnego Aleksandra Ślęzaka, w ostatniej chwili zablokowany przez jednego z jego obrońców oraz jeszcze jedna próba Mateusza Bąkowicza. Z kolei w końcówce i do nas uśmiechnęło się szczęście, gdy po uderzeniu na bramkę Michała Kołbę uratowała doświadczonego golkipera poprzeczka.
Piłkarze ŁKS II Łódź zremisowali ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1:1. Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. W następnej serii spotkań podopieczni trenera Marcina Matysiaka zmierzą się na wyjeździe z Mławianką Mława.
29. kolejka III ligi (grupa I) / ŁKS II Łódź – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:1 (1:0)