Historia na jednym zdjęciu. ŁKS łączył ponad podziałami

fot. NAC / Pochód członków Łódzkiego Klubu Sportowego przez miasto. W pierwszym rzędzie idzie prezes Łódzkiego Klubu Sportowego Józef Wolczyński (2. z prawej)

Na zdjęciu na czele pochodu przez miasto członków ŁKS widać prezesa Józefa Wolczyńskiego (to ten dżentelmen z wąsem), znanego wówczas społecznika i polityka.

Przed wojną politycy zachowywali się nie lepiej niż dzisiaj. W trakcie burzliwych debat wyrywali sobie włosy z głowy, nierzadko odsądzali od czci i wiary, a bywało że i posuwali się do rękoczynów. Do porozumienia dochodzili rzadko. No chyba, że chodziło o coś tak ważnego jak… Łódzki Klub Sportowy.

I tak, przez pewien czas wiceprezesem klubu był pierwszy prezydent Łodzi w niepodległej Polsce, a zarazem socjalista z krwi i kości – Aleksy Rżewski. Jego następca na stanowisku prezydenta miasta Marian Cynarski ze Związku Ludowo-Narodowego Rżewskiego ponoć nie znosił (i z wzajemnością), ale i on nie krył sympatii dla klubu z al. Unii. Na dobre słowo ełkaesiacy zawsze mogli liczyć ze strony sympatyka sanacji, posła Bolesława Fichny, natomiast społecznik, swego czasu poseł z listy BBWR-u, widoczny na zdjęciu Józef Wolczyński funkcję prezesa pełnił w ŁKS aż do wybuchu drugiej wojny światowej.

Panom nie zawsze było po drodze, ale w al. Unii 2 mówili jednym głosem. Słowem – ŁKS łączy.