ŁKS awansował do 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski! W pierwszej rundzie tych rozgrywek ełkaesiacy pokonali we wtorek na wyjeździe KKS 1925 Kalisz 3:2 po golach Antona Fase, Piotra Janczukowicza i Stipe Juricia.
Gospodarze wtorkowego spotkania byli największą sensacją poprzedniej edycji rozgrywek Fortuna Pucharu Polski (dotarli aż do półfinału, eliminując po drodze m.in. Widzew i Śląsk Wrocław) i mieli ochotę sprawić niespodziankę także w starciu z Łódzkim Klubem Sportowym. Prawdę powiedziawszy, przez dwa pierwsze kwadranse wydawało się, że znów może się im udać, bo to oni częściej zapędzali się w okolice bramki rywala i oni też otworzyli wynik zawodów.
W 11. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła na piąty metr do Mateusza Żebrowskiego, który dołożył nogę i nie dał szans Dawidowi Arndtowi na skuteczną interwencję. W Kaliszu zapachniało niespodzianką, tym bardziej że także w kolejnych minutach częściej graliśmy na naszej połowie i dopiero pod koniec drugiego kwadransa przejawiający dużą ochotę do gry Piotr Janczukowicz zdecydował się na solowy rajd, minął dwóch rywali, a potem sprawdził czujność golkipera miejscowych uderzeniem z ostrego kąta.
To był niejako punkt przełomowy pierwszej odsłony spotkania, bo od tego momentu inicjatywę przejął ŁKS. Najczęściej próbowali Anton Fase oraz Piotr Janczukowicz i to właśnie ten duet wpisał się na listę strzelców w końcówce tej części gry. Do wyrównania doprowadził w 39. minucie Holender, wykorzystując fatalny błąd bramkarza w przyjęciu futbolówki (po tym wystarczyło dopełnić formalności), z kolei tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę ten sam zawodnik zagrał z okolicy narożnika boiska na trzynasty metr, skąd Piotr Janczukowicz soczystym uderzeniem z woleja, niemal w okienko bramki, zapewnił łodzianom prowadzenie (i zapewne nieco spokojniejszą przerwę).
45′ ! Ponownie poruszamy wyobraźnię i… to była piękna bramka Piotra Janczukowicza! Fase dośrodkował z okolicy narożnika, a napastnik huknął z woleja wprost w okienko. Gol do szatni.
#KKSŁKS pic.twitter.com/cjXdXS0Sfd
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) September 26, 2023
Po zmianie stron ton wydarzeniom na boisku nadal nadawali ełkaesiacy, w czym tym razem największa zasługa Daniego Ramireza i jego współpracy z Antonem Fase. Hiszpan napędzał akcje przyjezdnych, a Holender próbował je puentować, jak chociażby dwukrotnie tuż po 55. minucie, gdy najpierw (warto odnotować tu dobry przechwyt Adriena Louveau) ten drugi trafił w bramkarza, a sto dwadzieścia sekund później piłka po jego strzale zdołała ominąć golkipera, lecz drugoligowca uratował w ostatniej chwili jeden z defensorów.
Po godzinie gry trener Kazimierz Moskal pozwolił odpocząć m.in. dwóm wyżej wymienionym zawodnikom, wprowadzając na plac gry Macieja Śliwę, Engjëlla Hotiego i Stipe Juricia. I właśnie dwóch ostatnich wypracowało trzeciego gola dla ŁKS-u, który ucieszył nas w 65. minucie spotkania. W tym przypadku Hoti popisał się świetnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego, z kolei Jurić pierwszorzędnym uderzeniem głową. W końcówce spotkania gospodarze odpowiedzieli jeszcze bramką kontaktową autorstwa Nestora Gordillo, po czym trafili jeszcze w poprzeczkę, lecz na więcej łodzianie już nie pozwolili.
Dodajmy, że we wtorkowym meczu w Kaliszu debiut w pierwszej drużynie (w oficjalnym meczu) zaliczyli Jan Łabędzki, Ricardo Goncalves i Levent Gulen, z kolei Anton Fase zdobył premierowego gola w barwach naszej drużyny, co też warto odnotować.
ŁKS wygrał 3:2 z KKS-em 1925 Kalisz i awansował do 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Przypominamy, że już w sobotę ełkaesiacy zmierzą się na stadionie Króla z Cracovią. Sprzedaż biletów online już trwa, a od środy ruszy także w kasach.
I runda Fortuna Pucharu Polski / KKS 1925 Kalisz – ŁKS Łódź 2:3 (1:2)
Składy: