Drużyna

Co tam w ŁKS? Co tam w Resovii?

17.10.2022

17.10.2022

Co tam w ŁKS? Co tam w Resovii?

Piłkarze ŁKS-u myślami są już przy niedzielnym wyjazdowym spotkaniu z Resovią, która uwagę musi mieć bardziej podzielną, bo oprócz czekającego go starcia z łodzianami, przygotowuje się również do środowego pucharowego spotkania z Cracovią.

Cztery remisy z rzędu i starczy. Ełkaesiacy wygrali w piątkowy wieczór z Sandecją Nowy Sącz (1:0), wskoczyli na najniższy stopień podium, a teraz rozpoczęli przygotowania do pierwszego z czterech ostatnich w tym roku meczów ligowych. Na poniedziałek, środę, piątek i sobotę sztab trenerski zaplanował po jednostce treningowej na boisku, a we wtorek oprócz murawy odwiedzimy również siłownię.

Dziś też nie było taryfy ulgowej, zawodnicy ćwiczyli pod czujnym okiem Kazimierza Moskala, a i trener Michał Zapart dał ostro popalić bramkarzom. Aleksander Bobek (w piątek zanotował pierwsze ligowe „czyste konto”), Dawid Arndt, Marek Kozioł i Michał Kołba fruwali od słupka do słupka, a wszystko po to, żeby także w najbliższych spotkaniach spróbować zagrać na „zero z tyłu”, co w tym sezonie udało się nam dotąd czterokrotnie.

Na zajęciach zabrakło Mateusza Kowalczyka i Pirulo. Młody pomocnik, który urazu nabawił się w trakcie niedawnego zgrupowania reprezentacji Polski do lat 19, ćwiczy pod okiem fizjoterapeutów. Hiszpan, o czym zresztą wspomniał na pomeczowej konferencji prasowej trener Kazimierz Moskal, zmagał się ostatnio z problemem zdrowotnym, ale ponieważ czuł się na siłach i chciał pomóc zespołowi, spotkanie z Sandecją rozpoczął w wyjściowym składzie. Skończyło się na czterdziestu pięciu minutach, bo sztab obawiając się poważnej kontuzji nie zamierzał ryzykować zdrowiem zawodnika. Najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik ŁKS-u powinien wznowić zajęcia z zespołem za dwa-trzy dni. Normalnie od kilku dni trenują natomiast z drużyną wspomniany już tu wcześniej bramkarz Dawid Arndt oraz obrońca Bartosz Szeliga.

W niedzielę łodzianie zmierzą się na wyjeździe z Resovią, która po czternastu spotkaniach zajmuje 13. miejsce w tabeli z dorobkiem piętnastu punktów na koncie. Rzeszowianie początek sezonu mieli bardzo niewyraźny, lecz mniej więcej miesiąc temu (od 10. kolejki) rozpoczęli marsz w górę tabeli, nie zaznając od tego momentu goryczy porażki.

Kluczowe było tu chyba przede wszystkim derbowe zwycięstwo nad Stalą (4:3), ale należy wspomnieć, że najbliższy rywal łodzian urwał punkty także Chrobremu w Głogowie i Ruchowi Chorzów, a spisujące się ostatnio też bardzo dobrze Chojniczankę Chojnice i prowadzącą w tabeli Puszczę Niepołomice zdołał nawet pokonać.

Żaden z zawodników Resovii nie będzie pauzował z powodu kartek, a to dobra wiadomość dla kibiców tego klubu, bo przed zespołem trenera Mirosława Hajdy bardzo pracowity tydzień. Zanim bowiem rzeszowianie zmierzą się z ŁKS-em, czeka ich jeszcze w środę prestiżowe starcie z Cracovią w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski. Jak przekonuje Bartłomiej Eizenchart, strzelec gola w ostatnim wygranym 2:1 meczu z Chojniczanką, zespół jest na to przygotowany.

Bartłomiej Eizenchart (piłkarz Resovii): To prawda, teraz mamy taki terminarz, że gramy co trzy-cztery dni, ale każdy z nas jest dobrze przygotowany fizycznie i mentalnie dlatego jestem spokojny, że w każdym meczu będziemy wyglądać pod tym względem. Takie mecze jak z Cracovią czy ŁKS to na pewno duże wydarzenie dla naszych kibiców, więc mam nadzieje na ich liczne przybycie i fajne piłkarskie święto zarówno w środę jak i niedzielę.

My natomiast czekamy na niedzielny mecz z Resovią, a jednocześnie myślimy już o ostatnim domowym spotkaniu w tym roku na stadionie Króla. Internetowa sprzedaż biletów na arcyciekawie zapowiadające się starcie ŁKS-u z Arką Gdynia (niedziela, 30 października, godz. 12.40) rozpocznie się w najbliższy wtorek o godz. 12. Koniecznie zaopatrzcie się w wejściówki, w końcu w 115. rocznicę urodzin patrona naszego stadionu nie wypada nie przyjść na mecz.