– Będziemy w trzech ostatnich meczach grać o pełną pulę i zobaczymy jak to się zakończy – mówi trener Jarosław Skrobacz przed sobotnim meczem Miedzi Legnica z ŁKS-em.
Zajmująca siódme miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi Miedź Legnica wciąż ma największe szanse spośród zespołów spoza czołowej szóstki na zakwalifikowanie się do barażów o ekstraklasę.
Zabrakło koncentracji
Miedź w 2021 roku gra w kratkę, czego dowodem jest tegoroczny bilans drużyny z Legnicy, która wygrała pięć meczów, przegrała pięć i cztery zremisowała. Podopiecznych trenera Jarosława Skrobacza poza meczem z ŁKS-em czekają starcia ze Stomilem Olsztyn i Zagłębiem Sosnowiec, a że Miedź nie zamierza rezygnować z walki o baraże, w zespole trwa przed meczem z łodzianami duża mobilizacja.
– Marzeniem każdego z nas jest w tym momencie dostać się do barażów, a wtedy powalczymy o najwyższe cele. Jest końcówka sezonu, a mecze są o dużą stawkę. Nikt nie odstawia nogi i każdy walczy od pierwszej do ostatniej minuty. Nie ma co marnować czasu i trzeba zrobić wszystko co w naszej mocy, aby w tym sezonie wypaść jak najlepiej. Czy przyniesie to nam baraże? Zobaczymy – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną klubu z Legnicy Marcin Garuch, doświadczony pomocnik Miedzi.
Mogli doskoczyć do Górnika
W poprzedniej kolejce zespół z Legnicy przegrał 1:2 na wyjeździe z Odrą Opole. Na dwa gole gospodarzy piłkarze Miedzi odpowiedzieli efektownym, ale tylko honorowym trafieniem Marcina Garucha.
– Zabrakło nam piłkarskiej jakości i doświadczenia, by skierować piłkę do bramki w kilku naprawdę dobrych sytuacjach – powiedział po spotkaniu z Odrą Opole trener Jarosław Skrobacz, który wraz z podopiecznymi żałował straty punktów tym bardziej, że ich komplet pozwoliłby Miedzi zrównać się w tabeli z Górnikiem Łęczna.
Bez defensora i napastnika
Trener Jarosław Skrobacz w meczu z ŁKS-em nie będzie mógł skorzystać z usług Wiktora Pleśnierowicza. 20-letni obrońca został ukarany w meczu z Odrą czwartą w tym sezonie żółtą kartką, więc czeka go przymusowa pauza. W sobotę nie zagra też najskuteczniejszy w tym sezonie piłkarz Miedzi, czyli Kamil Zapolnik.
– Szczegółowe badania wykazały, że piłkarz ma nadwyrężone więzadło krzyżowe tylno-boczne oraz uszkodzoną łąkotkę zewnętrzną. Przerwa zawodnika w treningach może potrwać jeszcze ok. dwóch tygodni – poinformowała tydzień temu oficjalna strona Miedzi Legnica.
Transmisja sobotniego spotkania ŁKS-u z Miedzią (początek o godz. 12.40) w Polsacie Sport.