
Artur Kraszewski
Artur Kraszewski
W 4. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze ŁKS-u przegrali 1:2 na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Myrosława Mazura, a choć Mateusz Lewandowski szybko doprowadził do wyrównania, to już kilkadziesiąt sekund później zwycięskiego gola dla Chrobrego zdobył Kelechukwu Ibe-Torti.
ŁKS rozpoczął całkiem odważnie i już w pierwszym kwadransie dwukrotnie zmusił Dawida Arndta do interwencji po strzałach Serhija Krykuna i Mateusza Kupczaka. Im dalej w las, tym trudniej jednak było łodzianom sforsować dobrze zorganizowaną na własnej połowie drużynę Chrobrego. Co więcej, gospodarze po przejęciu piłki najczęściej próbowali zaskoczyć nas szybkim, prostopadłym podaniem i kilka z tych prób naprawdę przyprawiło nas o szybsze bicie serca.
W 19. minucie Robert Mandrysz huknął z dystansu nad poprzeczką, a w końcówce pierwszej połowy pełne ręce roboty miał Aleksander Bobek. Nasz bramkarz obronił groźny strzał Myrosława Mazura z rzutu wolnego, zaś chwilę później równie niebezpieczne uderzenie głową z kilku metrów. Upiekło się nam także w ostatnich sekundach tej części gry, gdy Szymon Lewkot znalazł się kilka metrów od bramki, ale na nasze szczęście uderzył niecelnie.
Po zmianie stron nadal nieco więcej działo się pod bramką ŁKS-u. W 51. minucie ełkaesiaków uratował jeszcze Mateusz Książek, zatrzymując futbolówkę na linii bramkowej po strzale jednego z piłkarzy w pomarańczowym trykocie, lecz chwilę później miejscowi wywalczyli rzut wolny tuż przed polem karnym i Myrosław Mazur sprytnym strzałem po ziemi otworzył wynik spotkania.
Zespół trenera Szymona Grabowskiego szybko odpowiedział po akcji rezerwowych (na prawym skrzydle urwał się Mateusz Wysokiński, a jego dokładne podanie spuentował celnym strzałem Mateusz Lewandowski). Radość łodzian nie trwała jednak długo, bo już kilkadziesiąt sekund później Kelechukwu Ibe-Torti wykorzystał moment zawahania ełkaesiaków i ponownie wyprowadził Chrobrego na prowadzenie.
Goście nie rezygnowali i w końcówce aż czterokrotnie byli bliscy wyrównania. Brakowało jednak precyzji lub na drodze stawał świetnie dysponowany Dawid Arndt – jak po strzale Mateusza Lewandowskiego z kilku metrów, uderzeniu z dystansu Jaspera Löffelsenda czy kolejnej próbie autora gola dla ŁKS-u. (dodajmy, że po drugiej stronie boiska popisał się też Aleksander Bobek, zatrzymując główkę Piotra Janczukowicza).
Piłkarze ŁKS-u przegrali w Głogowie 1:2. W następnej serii spotkań łodzianie zmierzą się na stadionie Króla ze Stalą Mielec.
4. kolejka Betclic 1. Ligi | Chrobry Głogów – ŁKS Łódź 2:1 (0:0)
Składy:
Tagi: #CHRŁKS