5 dni do meczu na szczycie

Operacja „Stal” zakończyła się sukcesem. Rozpoczęliśmy operację „szlagier”, bo już w niedzielę lider z Łodzi zmierzy się w Gliwicach z wiceliderem z Chorzowa.

W niedzielę zgarnęli kolejny komplet punktów, a już od poniedziałku pilnie trenują. Cóż, nie ma czasu do stracenia, w końcu przed nami jedno z najciekawszych wyzwań w rundzie wiosennej, czyli zaplanowany na niedzielę mecz z Ruchem Chorzów. Starcie lidera z wiceliderem będzie hitem 24. kolejki i chociaż jego wynik o niczym jeszcze nie przesądzi, trudno o nim myśleć wyłącznie w kategoriach zwykłego ligowego pojedynku.

W al. Unii, tak jak w ośrodku treningowym Akademii ŁKS przy ul. Krańcowej, praca wre. Trener Kazimierz Moskal wraz ze swoim sztabem zaplanował na bieżący tydzień pięć jednostek treningowych na boisku oraz środowe ćwiczenia w siłowni VeraSport. W sobotę, po ostatnich zajęciach, ełkaesiacy wyruszą do Gliwic, gdzie następnego dnia o godz. 14.45 rozpocznie się spotkanie z Ruchem.

Kogo zabraknie w Gliwicach? Wszystko wyjaśni się w ciągu najbliższych dni. Wkrótce do treningów z drużyną powinien wrócić Artemijus Tutyškinas, który nadal ćwiczy indywidualnie. Trzymamy też kciuki za rychły powrót na boisko Nacho Monsalve. Hiszpański obrońca nie zagrał w wygranym 1:0 meczu ze Stalą Rzeszów, czego powodem był uraz, lecz jego obecność w niedzielnej kadrze meczowej jest bardzo prawdopodobna.

Na szczęście, żaden z naszych zawodników nie musi w niedzielę pauzować za kartki, chociaż lista zawodników zagrożonych taką przymusową przerwą, nieco się po niedzieli wydłużyła (oprócz Macieja Dąbrowskiego i Dawida Korta, znaleźli się na niej Kamil Dankowski i Piotr Janczukowicz).