W 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy piłkarze ŁKS-u zagrają na wyjeździe z Cracovią. Początek spotkania dwóch bardzo zasłużonych klubów już dziś, czyli w piątek o godz. 18.
Nasi piłkarze bardzo szybko, bo już w piątek dostaną szansę na poprawkę po nieudanym występie w Białymstoku. O sytuacji w tabeli nie ma sensu przypominać, wszyscy wiemy na czym stoimy, więc nie pozostaje nic innego jak zakasać rękawy i spróbować zaskoczyć czymś wszystkich tych, którzy postawili na nas kreskę.
Nasz kwiecień:
5.04 | Cracovia
️ 14.04 | Radomiak
️ 21.04 | Lech
27.04 | Górnik pic.twitter.com/b6GzZnAzXr— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) April 1, 2024
Najbliższy rywal łodzian kapitalnie rozpoczął wiosnę (6:0 z Radomiakiem), ale potem zespół trenera Jacka Zielińskiego zdobył cztery punkty w sześciu meczach (4 remisy i 2 porażki), wskutek czego wciąż jest „zamieszany” w walkę o ekstraklasowy byt (obecnie cztery oczka nad strefą spadkową). „Pasy” na swoim stadionie też grają w kratkę, zdobywają tu dużo goli (5. wynik pod tym względem w lidze), ale i dużo ich tracą (więcej straciły w domu tylko dwa zespoły), więc to zespół który wymyka się prostej klasyfikacji. W piątek nie zagra Virgil Ghita, natomiast do dyspozycji szkoleniowca Cracovii będą już w pełni sił Otar Kakabadze i Michał Rakoczy (w poprzednim, przegranym 1:3 meczu z Pogonią, zagrali w mniejszym wymiarze czasowym).
Jacek Zieliński (trener Cracovii): Przeciwnik jest w ciężkiej sytuacji, ale ostatni mecz był zamazaniem rzeczywistości i jakiś huraoptymizm z naszej strony nie jest tu wskazany. Trzeba będzie wykorzystać nasze atuty tak, aby piłka zaczęła wpadać do bramki rywala. Pracowaliśmy nad finalizacją i mam nadzieję, że to będzie ten dzień.
W sobotę trener Marcin Matysiak będzie musiał dokonać zmiany względem składu, który rozpoczął pojedynek z Jagiellonią, bo z powodu czerwonej kartki szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z usług Adriena Louveau. Poza tym z problemami zdrowotnymi zmagają się Thiago Ceijas, Pirulo i Oliwier Sławiński. Jagiellonia okazała się zespołem w obecnej chwili poza zasięgiem, ale w piątek, choć oczywiście doceniamy niemały potencjał rywala, w którym ostatnio wyróżnia się zwłaszcza Davíd Kristján Ólafsson (2 asysty i gol w trzech meczach), stać nas na dotrzymanie kroku gospodarzom.
Marcin Matysiak (trener ŁKS-u): Podstawą w Krakowie będzie nastawienie. Należy przystąpić do meczu z Cracovią z czystą głową. Dobrze, że ten mecz jest już w piątek. Piłka nożna w dzisiejszych czasach to momenty i musimy być na nie przygotowani.
Przed nami 64. ligowe starcie ŁKS-u z Cracovią. Łodzianie wygrali 20 spotkań, 17 meczów zakończyło się podziałem punktów, a 26 razy górą okazali się krakowianie (wygrali również jesienią 2:0 na stadionie Króla). Dodajmy, choć oczywiście statystyki nie grają w piłkę, że dwa ostatnie starcia na stadionie Cracovii w elicie zakończyły się naszymi zwycięstwami (1:0 w 2011 i 2:1 w 2019). Więcej o historii rywalizacji najstarszych klubów Łodzi i Krakowa TUTAJ.
Starcie ŁKS-u z Cracovią, które sędziuje Marcin Kochanek, rozpocznie się w piątek 5 kwietnia o godz. 18. Kibicom, którzy nie będą mogli być z nami w Krakowie, polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź, transmisję w Canal+ Sport lub Canal+ Online (zachęcamy też do zakupu pakietu Canal+ za 39 zł miesięcznie przez trzy miesiące przez ten LINK, dzięki czemu wesprzecie ŁKS).