W spotkaniu o fotel lidera Łódzkiej Klasy Okręgowej zawodnicy rezerw Łódzkiego Klubu Sportowego pewnie pokonali drugi zespół Widzewa 3:0, udowadniając tym samym, że to oni są zdecydowanie najlepszym zespołem w tegorocznych rozgrywkach.
Do meczu rozgrywanego na boisku z nawierzchnią hybrydową w ośrodku „Łodzianka” przy ul. Małachowskiego ełkaesiacy przystąpili w składzie składającym się w stu procentach z piłkarzy trenujących na co dzień pod okiem trenera Kazimierza Moskala.
Spotkanie rozpoczęło się od wymiany ciosów. Najpierw golkipera Widzewa próbował zaskoczyć Mikołaj Maschera, lecz uderzył niecelnie. Po chwili gospodarze oddali strzał, ale dobrze interweniował Dominik Budzyński. Nasz bramkarz był również bohaterem w 9. minucie spotkania, kiedy obronił rzut karny egzekwowany przez Kacpra Falona. Podbudowani tą sytuacją ełkaesiacy odpowiedzieli golem. Fenomenalnym uderzeniem z dystansu popisał się Paweł Wojowski i „biało-czerwono-biali” prowadzili 1:0.
Widzewiacy mieli dobrą sytuację do wyrównania w 23. minucie lecz po strzale przewrotką Damiana Paszlińskiego po raz kolejny dobrze zachował się Budzyński. Chwilę później wspomniany Paszliński sfaulował w polu karnym Ievgena Radionova, a sam poszkodowany zamienił „jedenastkę” na gola. „Żenia” uderzył pewnie w środek bramki po czym podbiegł do trybuny zajmowanej przez kibiców pokazując palcami literkę „Ł”. Za ten gest nasz snajper obejrzał żółtą kartkę. Niespełna dziesięć minut później ełkaesiacy mieli kolejny rzut karny. Tym razem w polu karnym nieprzepisowo powstrzymywany był Wojowski. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Mikołaj Maschera ale uderzył wysoko nad poprzeczką bramki Widzewa. Na przerwę ełkaesiacy schodzili więc z dwubramkowym prowadzeniem.
Druga odsłona pojedynku rozpoczęła się od dobrej sytuacji gospodarzy, którzy w mieli rzut wolny pośredni po złapaniu piłki w ręce po podaniu jednego ze swoich kolegów przed Budzyńskiego. Nasz bramkarz pokazał jednak, że jest w bardzo dobrej dyspozycji broniąc mocny strzał Daniela Świderskiego. Dwie minuty później ełkaesiacy podwyższyli prowadzenie. Błąd defensorów Widzewa wykorzystał Adam Ratajczyk, który w sytuacji sam na sam z Maciejem Humerskim strzelił pewnie w samo okienko jego bramki.
Zadowoleni z dobrego rezultatu piłkarze ŁKS w dalszym fragmencie meczu nie forsowali tempa grając mądrze i często utrzymując się przy piłce. Widzewiacy próbowali strzelić przynajmniej honorowego gola ale jedyne zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Raz udało im się nawet trafić do bramki Dominika Budzyńskiego lecz sędzia nie uznał tej próby dopatrując się pozycji spalonej u Roberta Demjana. Do końca spotkania żadna ze stron nie stworzyła już żadnej dogodnej sytuacji i zakończyło się ono zwycięstwem 3:0 dla rezerw Łódzkiego Klubu Sportowego.
– Nasza przewaga w tym meczu nie podlegała dyskusji. Chociaż boisko nie pomagało w grze kombinacyjnej, to udało nam się stworzyć sporo ciekawych akcji. Strzeliliśmy trzy gole, a mogło być ich jeszcze więcej. Warto podkreślić dobre spotkanie w wykonaniu Dominika Budzyńskiego, który obronił rzut karny i miał kilka bardzo dobrych interwencji. Udało nam się zrealizować zakładany cel, którym był fotel lidera Łódzkiej Klasy Okręgowej. Teraz się cieszymy, ale już w środę czeka nas półfinałowy pojedynek z AKS-em SMS Łódź w okręgowym Pucharze Polski – powiedział nam po dzisiejszym derbowym pojedynku opiekun bramkarzy w zespole rezerw – Michał Zapart.
Ełkaesiacy zakończyli więc rundę jesienną na fotelu lidera Łódzkiej Klasy Okręgowej. W bezpośrednim pojedynku z drugą drużyną Widzewa pokazali, że są najlepszym zespołem w tej lidze. Nasi sąsiedzi zza miedzy nie mieli w dzisiejszym meczu żadnym argumentów, a piłkarze ŁKS którzy przewyższali ich organizacją taktyczną i kulturą gry zwyciężyli zdecydowanie.
Widzew II Łódź – ŁKS II Łódź 0:3 (0:2)
Składy: