W przeszłości stoczyli kilkadziesiąt zaciętych pojedynków w ekstraklasie, w sobotę powalczą o punkty na jej zapleczu. Po pięciu długich latach pierwsza liga wraca na stadion przy al. Unii 2. Rywalem ełkaesiaków – jeden z najbardziej zasłużonych śląskich klubów.
Być może niekiedy nadużywamy stwierdzenia „zapowiada się futbolowa uczta”, ale ta, do której dane nam będzie „przysiąść” się w najbliższą sobotę, smakować powinna wybornie. Po pięciu latach pierwsza liga wraca na stadion przy al. Unii 2, a rywalem łódzkiego beniaminka będzie GKS Katowice – zespół, którego przedstawiać miłośnikom polskiej piłki specjalnie nie trzeba.
Podrażniona ambicja
Czterokrotny wicemistrz Polski, czterokrotny brązowy medalista ligi polskiej, trzykrotny zdobywca pucharu Polski i w końcu dwukrotny Superpucharu Polski od dziesięciu lat rywalizuje na zapleczu ekstraklasy, marzy o awansie do elity, ale wciąż czegoś mu brakuje, skutkiem czego cierpliwość sympatyków ekipy z Bukowej wystawiana jest w ostatnich sezonach na poważną próbę.
W ostatnim dziesięcioleciu katowickich piłkarzy szkoliło jedenastu trenerów, w tym dwóch późniejszych selekcjonerów reprezentacji Polski (Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek), żaden z nich nie zdołał jednak uzyskać z GKS-em promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej. Nie udało się to także w zeszłym sezonie, który katowiczanie zakończyli na piątej lokacie z czteropunktową stratą do drugiego w tabeli Zagłębia Sosnowiec.
Pomimo tego niepowodzenia trener Jacek Paszulewicz (kiedyś piłkarz m.in. ŁKS-u) pozostał na stanowisku i to jego autorski projekt ma w końcu przynieść efekt w postaci awansu. Latem klub pozyskał doświadczonego golkipera (Mariusz Pawełek) i pomocnika (Grzegorz Piesio), wypożyczył też zdolnego młodzieżowca (Adrian Łyszczarz), a drużynę do zwycięstw ma poprowadzić Adrian Błąd. Początek trudno jednak uznać za udany, w końcu na inaugurację katowiczanie na własnym boisku przegrali z Podbeskidziem.
Wracamy!
Premierowe niepowodzenie rywala nie powinno uśpić czujności łódzkich piłkarzy. GKS zrobi w sobotę wszystko, by wywieźć z miasta włókniarzy punkty, podopiecznych trenera Kazimierza Moskala (też kiedyś prowadził GKS) czeka więc przysłowiowa walka na „śmierć i życie”, w trakcie której prawdopodobnie trzeba będzie zagrać jeszcze lepiej niż w zwycięskim starciu w Głogowie.
Przed tygodniem ełkaesiacy zaprezentowali na przywitanie z pierwszą ligą specjalność kuchni – żelazną defensywę i skuteczne rozegranie przy stałym fragmencie gry. – „My nie daliśmy sobie wbić gola, to jest najważniejsze. Myślę, że to nie jest ważne, w której lidze jesteśmy, bo jeśli będziemy stać blisko siebie i nie stracimy głupich bramek, to te wyniki będą dobre” – powiedział Michał Kołba w rozmowie z profilem „Spiker 1908” prowadzonym przez Kamila Janiszewskiego.
Wszyscy wiedzą, ile punktów w drugiej lidze udało się naszym piłkarzom zgromadzić dzięki tym dwóm elementom piłkarskiego rzemiosła, przedsezonowe sparingi dały jednak nadzieję i na niezłą grę piłką.
Wojciechowi Łuczakowi, Mateuszowi Gamrotowi czy Ievgenowi Radionovowi futbolówka nie zwykła przeszkadzać w grze, a że i trener Moskal zamierza, zdaje się, preferować ofensywny styl (co oczywiście przyjść ma z czasem), należałoby liczyć na coś ciekawego w wykonaniu łodzian także na połowie rywala. O tym jednak w jakim składzie personalnym wystąpią „Rycerze Wiosny” w konfrontacji z jednym z faworytów do awansu oraz z jakim nastawieniem wyjdą na boisko łodzianie, przekonamy się w sobotę.
Pamiętać przy tym należy, że to dopiero początek sezonu i pracy nowego szkoleniowca. Cudów więc nikt w Łodzi nie oczekuje, natomiast konsekwentnej gry i zaangażowania (co widać było w Głogowie) wymagamy zawsze. Zobaczymy, na ile to starczy w rywalizacji z jednym z wyżej notowanych przeciwników w pierwszej lidze.
Komplet na inaugurację?
W drugiej lidze kibice ŁKS-u nie mieli sobie równych i stadion przy al. Unii 2 mógł pochwalić się najwyższa frekwencją na tym szczeblu rozgrywkowym. Jak będzie w pierwszej lidze? Liczymy na to, że jeszcze lepiej! Pięć lat temu mecz z GKS-em Katowice był przedostatnim meczem na własnym boisku przed wycofaniem drużyny z rozgrywek, teraz ma być początkiem nowego radosnego rozdziału w historii 110-letniego klubu. Tego po prostu nie można przegapić!
– „Z kibicami, kompletem publicznością o wiele łatwiej o kolejne zwycięstwo” – powiedział po meczu z Chrobrym dla profilu „Spiker 1908” bramkarz Michał Kołba. Nasi piłkarze liczą więc na wsparcie swoich fanów.
W sprzedaży są karnety na rundę jesienną oraz bilety na sektor A1. Ten ostatni ponownie będzie pełnił funkcję „Sektora Rodzinnego”. Trwające prace budowlane przy nowej hali uniemożliwiają przyjmowanie kibiców gości w rundzie jesiennej.
Harmonogram sprzedaży
2. kolejka Fortuna 1. Ligi / ŁKS Łódź – GKS Katowice / Sobota (28 lipca) / 17:45
Przypuszczalne składy:
Autor: Remek Piotrowski