Klub

Zgodnie z planem. ŁKS – Warta 3:0!

16.03.2019

16.03.2019

Zgodnie z planem. ŁKS – Warta 3:0!

Wicelider pierwszej ligi nie zwalnia tempa. W 24. kolejce piłkarze ŁKS-u wygrali 3:0 z Wartą Poznań po bramkach Rafała Kujawy, Lukasa Bieláka i Łukasza Sekulskiego. Trzecie wiosenne zwycięstwo ełkaesiaków znów podziwiał komplet publiczności.

– „ Fajnie, ale jeszcze sporo pracy przed nami” – skomentował w swoim stylu mecz z Wartą trener Kazimierz Moskal.  Jego powściągliwości po kolejnym sukcesie nie należy tłumaczyć kurtuazją. Doświadczony szkoleniowiec wie, że to nie był spacerek. ŁKS próbował, a Warta przeszkadzała – tak, oględnie rzecz ujmując, wyglądały pierwsze dwa kwadranse sobotnich zawodów. Z mozołem budowana przewaga długo nie przekładała się na efekt w postaci goli, a nawet sytuacji podbramkowych.

Prawda, podopieczni trenera Kazimierza Moskala częściej od rywala operowali piłką, tym niemniej w okolicach szesnastki mieli poważny problem z oszukaniem czujnej defensywy przeciwnika. „Zieloni” umiejętnie wybijali faworyta z uderzenia, co więcej byli w tym fragmencie spotkania od niego groźniejsi w ofensywie, a w 23. minucie tylko refleksowi Michała Kołby zawdzięczali ełkaesiacy, że po sprytnym uderzeniu Łukasza Spławskiego piłka nie wpadła do siatki.

I kiedy zaczęliśmy z wolna kręcić nosem na grę „Rycerzy Wiosny”, przyszła 30. minuta. Wystarczyły dwa bardzo mądre podania, aby ŁKS przetransportował futbolówkę przed pole karne Warty. Tam, na prawym skrzydle, na swoją szansę czekał Jan Grzesik. Obrońca włączył się do akcji, zagrał wzdłuż pola bramkowego, Rafał Kujawa wyprzedził obrońcę i z trzech metrów wepchnął futbolówkę do siatki. 1:0 i kamień z serca…

Dzięki bramce wicelider poczuł się pewnie. Od tego momentu łodzianie poczynali sobie śmielej, znacznie więcej im też wychodziło, a dziesięć minut po pierwszym golu na szczelnie wypełnionej trybunie stadionu przy al. Unii 2 znów zapanowała euforia, bo na zaskakujące uderzenie z pierwszej piłki zdecydował się Lukas Bielák. Mówiąc kolokwialnie – nie było co zbierać. Piłka po atomowym strzale słowackiego pomocnika z dwudziestu pięciu metrów wpadła w okienko bramki bezradnego Adriana Lisa.

Do przerwy ŁKS prowadził więc 2:0, lecz nawet wtedy Warta nie dała za wygraną, ba, zaraz po zmianie stron powinna zdobyć gola kontaktowego. Na nasze szczęście nie zdobyła, gdyż na wysokości zadania po raz kolejny tej wiosny stanął Michał Kołba, w sobie tylko znany sposób broniąc uderzenie głową Mateusza Wypycha z sześciu metrów. W odpowiedzi Daniel Ramirez popisał się solową akcją, którą hiszpański pomocnik zakończył technicznym uderzeniem z okolic linii pola karnego. Zabrakło niewiele. Adrian Lis odbił futbolówkę nad poprzeczką z najwyższym trudem.

„Warciarze” nie rezygnowali i chociaż większość ich prób łodzianie potrafili zdusić w zarodku, kwadrans przed końcem prosta strata przed naszą szesnastką o mały włos nie zakończyła się bramką dla gości. Wiceliderowi upiekło się, bo Kołba nie zamierza wiosną skapitulować i wygrał także ten pojedynek z Michałem Żebrakowskim. Potem co najmniej dwukrotnie jeszcze kapitan ŁKS-u popisywał się udanymi interwencjami.

Piłkarska fortuna rzadko wybacza podobne błędy, zemściła się na poznaniakach i tym razem. W 80. minucie „Rycerze Wiosny” przeprowadzili składną akcję prawą stroną boiska, w której główne role odegrali wprowadzeni w drugiej połowie rezerwowi. Łukasz Piątek wystawił piłkę jak na tacy Łukaszowi Sekulskiemu, a rezerwowy snajper trafił z kilku metrów do siatki, zdobywając w debiucie premierowego gola w barwach „Rycerzy Wiosny”. Trzecia bramka przypieczętowała trzecie kolejne wiosenne zwycięstwo. Do tego w rundzie rewanżowej Michał Kołba nadal jest niepokonany.

Dodajmy na marginesie, że Stal Mielec i Sandecja Nowy Sącz straciły punkty więc zwycięstwo nad Wartą nie tylko pozwoliło łodzianom utrzymać pozycję wicelidera, ale i zwiększyć przewagę nad strefą pościgową do odpowiednio – pięciu i sześciu punktów. A to spory kapitał.


24. kolejka Fortuna 1 Ligi / ŁKS Łódź – Warta Poznań 3:0 (2:0)

  • Bramki: 1:0 Kujawa 30, 2:0 Bielák 40, 3:0 Sekulski 80.
  • Żółte kartki: Wypych, Kiełb (Warta)
  • Sędziował: Szczech (Kobyłka)
  • Widzów: 4986.

Składy:

  • ŁKS: Kołba – Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak, Bielák, Kalinkowski, Łuczak (68 Piątek), Ramirez (84 Ratajczyk), Pyrdoł, Kujawa (62 Sekulski).
  • Warta: Lis – Dejewski, Kieliba, Grobelny, Kiełb, Jakóbowski, Marciniak (76 Cierpka), Fadecki, Janicki, Wypych, Spławski (59 Żebrakowski).

Autor: Remek Piotrowski