Klub

Szlagier jak się patrzy. Zapowiedź meczu z Arką

09.10.2020

09.10.2020

Szlagier jak się patrzy. Zapowiedź meczu z Arką

fot. Radosław Jóźwiak / Cyfrasport

W sobotę w hicie 8. kolejki Fortuna 1 Ligi ŁKS zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia. W poprzednim sezonie zespoły rywalizowały ze sobą w elicie. Teraz powalczą o punkty na zapleczu ekstraklasy.

Przełamać Arkę

– Nic się nie zmieniło. Każdy najbliższy rywal jest najtrudniejszy, a każdy najbliższy mecz najważniejszy. Tamto lipcowe przegrane przez nas spotkanie w ekstraklasie [2:3 – przyp. red.] nie jest żadnym punktem odniesienia. ŁKS jest dziś w zupełnie innym miejscu, ale oczywiście jedziemy do Gdyni z pokorą, zdając sobie przy tym sprawę z tego, że Arka to poukładany zespół. Chcemy po prostu rozegrać dobry mecz. Wierzę w to, co robimy – powiedział przed meczem z Arką trener Wojciech Stawowy.

Arka nie jest ulubionym rywalem ełkaesiaków, dość powiedzieć, że łodzianie nigdy nie wygrali ligowego meczu w Gdyni, w poprzednim sezonie w trzech starciach z tym zespołem zdobyli tylko punkt, a w całej historii wyjazdowych starć z ekipą z Trójmiasta strzelili zaledwie pięć goli. Co na to opiekun „Rycerzy Wiosny”?

– W takim razie trzeba zmienić tę historię – odparł krótko szkoleniowiec ŁKS-u, wychodząc z słusznego założenia, że w sobotę znów nie statystyka będzie rywalizować o ligowe punkty z arkowcami, tylko podopieczni trenera Wojciecha Stawowego, a ci w tym sezonie nie zawodzą – w siedmiu kolejkach zdobyli komplet punktów i dwadzieścia goli. W sobotę mogą wybiec na boisko bez kompleksów.

Z tego, co zrozumieliśmy trener Wojciech Stawowy ma do dyspozycji wszystkich zawodników, włączając w to Piotra Gryszkiewicza i Pirulo (nie zagrali w poprzednim wygranym 2:1 starciu z Resovią). W kadrze meczowej znalazł się ponadto Jakub Romanowicz. Pomocnik, który niespełna tydzień temu skończył 20 lat, dołączył do pierwszej drużyny z czwartoligowych rezerw.

Będą szukać punktów

– ŁKS to klub, w którym się wychowałem, któremu kibicowałem od dziecka i zawsze pozostanie dla mnie wyjątkowy. Jednak w sobotę chcemy udowodnić, że to Arka jest najlepszym zespołem w pierwszej lidze. Głęboko w to wierzę i myślę, że moi koledzy również – powiedział przed sobotnim meczem Adam Marciniak, czyli wychowanek ŁKS-u, dziś jeden z liderów Arki.

Podopieczni trenera Ireneusza Mamrota rozpoczęli pierwszoligowy sezon od czterech zwycięstw z rzędu, ale w dwóch ostatnich spotkaniach najpierw przegrali na własnym boisku z GKS-em Tychy (0:2), a następnie podzielili się punktami z Odrą w Opolu (0:0).

– Oba zespoły nie chcą się bronić, chcą atakować i strzelać bramki. Mam nadzieje, że to spotkanie będzie atrakcyjne dla kibiców. Chcemy stwarzać sytuacje. Ważna jest defensywa, ale mam nadzieję, że to będzie taki mecz, w którym nie zabraknie akcji podbramkowych – stwierdził szkoleniowiec Arki, który w sobotę będzie mógł skorzystać z usług Juliusza Letniowskiego (ostatnio pauzował z powodu nadmiaru kartek).

Zdaniem szkoleniowca Arki atutem ełkaesiaków jest zgranie, a i nie bez wpływu na ich grę jest też optymizm wynikający z udanego startu w lidze.

– Dzisiaj widać jak ten zespół funkcjonuje; gdy wygrywa, jest determinacja, zaangażowanie i radość z gry. Patrząc na całą czołówkę ligi widzimy, że są to zespoły, gdzie jest stabilność składów. Na tym polega przewaga tych zespołów – stwierdził Ireneusz Mamrot na przedmeczowej konferencji prasowej.

W ostatniej kolejce czyli w wyjazdowym starciu z Odrą Opole gdynianie wystąpili w następującym składzie: Daniel Kajzer – Arkadiusz Kasperkiewicz, Bartosz Kwiecień, Adam Danch, Adam Marciniak – Szymon Drewniak, Kamil Mazek (66, Artur Siemaszko), Adam Deja, Mateusz Młyński, Marcus Vinícius da Silva de Oliveira (60, Rafał Wolsztyński) – Maciej Jankowski (74, Łukasz Soszyński).

„Będą z nami”

Sobotni pojedynek będzie 36. ligowym starciem ŁKS-u z Arką. Gdynianie wygrali szesnaście spotkań, dziewięć meczów zakończyło się podziałem punktów, a dziesięciokrotnie górą byli łodzianie, choć nasi piłkarze – o czym już wspomnieliśmy – nigdy nie wygrali w lidze z Arką na wyjeździe, co więcej zdobyli w Gdyni tylko pięć bramek. Te dwie ostatnie strzelili w rozegranym w lipcu jeszcze w ekstraklasie meczu Samuel Corral i Łukasz Sekulski.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 12.40. Sędziuje Damian Sylwestrzak z Wrocławia, któremu na liniach pomogą Michał Obukowicz oraz Michał Sobczak. Transmisję telewizyjną z meczu przeprowadzi Polsat Sport. Dodajmy, że ze względu na decyzję władz w Gdyni do dyspozycji miejscowych kibiców będzie 25 proc. miejsc na trybunach. Niestety, zabraknie sympatyków futbolu z Łodzi.

– Wiem, że w Gdyni nie będzie naszych kibiców ciałem, ale na pewno będą z nami duchem. Czujemy ich wsparcie i dla nich chcemy wygrywać – dodał trener Wojciech Stawowy.

Po zakończeniu spotkania na łamach naszej strony pojawi się m.in. relacja z tego spotkania, pomeczowe rozmowy z trenerami oraz wiele innych ciekawych materiałów związanych z wyjazdowym spotkaniem z Arką.


Autor: Remek Piotrowski