Piłkarze ŁKS-u rozegrali w sobotę mecz sparingowy z Lechem Poznań. Lider ekstraklasy wygrał 5:1, a bramkę dla łodzian zdobył Kelechukwu Ibe-Torti.
Obie drużyny wykorzystały wolny od rozgrywek ligowych weekend (spotkanie ŁKS-u z Chrobrym Głogów zostało przełożone na inny termin, natomiast poznaniacy pauzowali ze względu na przerwę reprezentacyjną) i rozegrały w sobotę mecz sparingowy w Poznaniu. Spotkanie służyło celom szkoleniowym, ale z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że lider PKO Ekstraklasy wygrał 5:1. Bramkę dla łodzian zdobył w drugiej połowie Kelechukwu Ibe-Torti.
– Wiadomo, że na koniec wszyscy patrzą na wynik meczu, a ten jest niekorzystny, jednak sparingi mają to do siebie, że niosą ze sobą wiele korzyści, których na pierwszy rzut oka nie widać. Z punktu widzenia szkoleniowego cieszymy się, że wielu zawodników, którzy nie grali zbyt dużo w ostatnich meczach, dostało szansę gry. W większym wymiarze czasowym zagrali zawodnicy powracający po kontuzjach. Była to okazja również do „złapania” minut przez Nacho czy Samu Corrala. Z każdego sparingu, nawet przegranego, wyciągamy coś dobrego – powiedział trener Paweł Drechsler, jeden z asystentów Kibu Vicuñy.
W niedzielę 17 października w ramach 13. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u zmierzą się na własnym stadionie z Arką Gdynia. Wkrótce poinformujemy o rozpoczęciu sprzedaży biletów na niedzielny mecz.
Mecz sparingowy / Lech Poznań – ŁKS Łódź 5:1 (1:0)