– Liczę, że uda nam się z łodzianami powalczyć i zdobyć komplet punktów – mówi przed meczem z ŁKS-em trener Stomilu. Zespół trenera Adama Majewskiego w dwóch pierwszych kolejkach rundy wiosennej napsuł krwi wyżej od siebie notowanym rywalom, więc i w sobotę zamierza sprawić niespodziankę.
Piłkarze Stomilu w dziewiętnastu dotąd rozegranych spotkaniach zdobyli 23 punkty i zajmują dwunaste miejsce w tabeli pierwszej ligi z dużą, bo aż jedenastopunktową przewagą nad miejscem zagrożonym spadkiem do drugiej ligi.
Grali do końca
Podopieczni trenera Adama Majewskiego przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęli 11 stycznia, a w planie tychże przygotowań znalazło się m.in. zgrupowanie w Mrągowie. Początek piłkarskiej wiosny wypadł w wykonaniu ekipy z Warmii obiecująco, bo olsztynianie najpierw postawili się GKS-owi Tychy (przegrali pechowo 1:2), a następnie wywieźli komplet punktów z Opola (2:1).
Olsztynianie objęli prowadzenie w Opolu już w 13. minucie za sprawą celnego strzału Juricha Caroliny, ale już chwilę po tym sędzia usunął z boiska Mateusza Skrzypczaka, w dodatku tuż przed przerwą Odra doprowadziła do remisu. Na początku drugiej połowy siły się wyrównały (czerwoną kartą sędzia ukarał zawodnika Odry), a w 67. minucie szalę zwycięstwa na stronę gości przechylił Adrian Szczutowski.
– Ciężko się podnieść po tym jak się prowadzi 1:0 i gra się w osłabieniu, dlatego cieszę się, że udało się nam wygrać na bardzo trudnym terenie – powiedział po meczu trener Stomilu.
Docenia ŁKS
Trener Adam Majewski stwierdził przed meczem z łodzianami, że spodziewa się w sobotę twardej walki i ofensywnej gry rywala. Szkoleniowiec odniósł się także do zmiany na stanowisku trenera w naszym klubie.
– Często się mówi o „efekcie nowej mioty” z myślą o tym, że przyjdzie nowy trener i drużyna pozytywnie zareaguje, ale nie ma reguły. Z drugiej strony warto pamiętać, że ŁKS nie jest na ostatnim miejscu w ligowej tabeli, to dobry zespół. Tak naprawdę nic się tam nie zmieniło. Boisko wszystko zweryfikuje. Liczę, że uda nam się z łodzianami powalczyć i zdobyć komplet punktów – czytamy wypowiedź szkoleniowca cytowaną przez „Dziennik Łódzki”.
Stomil w tym sezonie wygrał dwa mecze na własnym boisku. Olsztynianie okazali się lepsi od Górnika Łęczna (2:1) i Zagłębia Sosnowiec (1:0).
– Niestety nasze boisko nie jest siłą Stomilu, bo wygraliśmy tu tylko dwa spotkania, ale tak to się układa. Mamy drużynę na etapie przebudowy, i tak będzie jeszcze z pół roku – przyznał trener Adam Majewski.
Były ełkaesiak liderem Stomilu
Już jedenastu piłkarzy Stomilu wpisało się w tym sezonie na listę strzelców w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi. Najskuteczniejsza jest trójka – Wiktor Biedrzycki (dziś już w Niecieczy), Koki Hinokio i doskonale znany w Łodzi Wojciech Łuczak, który z ŁKS-em wywalczył awans najpierw do pierwszej ligi, następnie do ekstraklasy, a teraz jest jednym z kluczowych zawodników zespołu trenera Adama Majewskiego.
Dodajmy, że zimą Stomil Olsztyn pozyskał Kamila Dajnowskiego, Mateusza Jońcę, Michała Leszczyńskiego, Jakuba Mosakowskiego, Mateusza Skrzypczaka, Filipa Szabaciuka i Adriana Szczutowskiego, natomiast z Olsztynem pożegnali się Wiktor Biedrzycki, Sebastian Jarosz, Vjačeslavs Kudrjavcevs, Hubert Sadowski, Maciej Serbintowicz, Jakub Staszak, Serafin Szota i Ingo van Weert, z kolei Grzegorz Lech zakończył karierę.
Bez jednego
Trener Adam Majewski w meczu z ŁKS-em nie będzie mógł skorzystać z usług Mateusza Skrzypczaka, który w Opolu został ukarany czwartą w tym sezonie żółtą kartką (a potem jeszcze jedną, w konsekwencji więc i kartką czerwoną).
Spotkanie zaplanowane w ramach 20. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym ŁKS zmierzy się w Olsztynie ze Stomilem rozpocznie się w najbliższą sobotę o godz. 13.