
ŁKS wygrał 2:1 z FK Atyrau, a po zakończeniu meczu sobotni sparing z Kazachami podsumowali krótko Dawid Arndt, Oskar Koprowski, Mateusz Kowalczyk i zdobywca zwycięskiej bramki czyli Kelechukwu Ibe-Torti.
W sobotę ełkaesiacy rozegrali sparing z FK Atyrau (2:1). Sprawdźcie, co powiedzieli nasi piłkarze po drugiej grze kontrolnej w trakcie zgrupowania w Turcji.
Mateusz Kowalczyk: – Można powiedzieć, że dobrze poradziliśmy sobie dziś na boisku. Utrzymywaliśmy się przy piłce. Realizowaliśmy założenia taktyczne nakreślone przez trenerów. Rozegraliśmy niezłe zawody. Zespół z Kazachstanu nie przebierał w środkach, ale zdołaliśmy się temu przeciwstawić.
Kelechukwu Ibe-Torti: – Bardzo dobrze mi się grało w tym meczu. Czułem się dziś swobodnie na boisku. Czułem, że wspólna praca całego zespołu przynosi korzyści. Dziś czerpaliśmy z gry dużo radości. Przy bramce na 2:1 bardzo dobrą pracę wykonała cała drużyna. Otrzymałem piłkę po świetnym prostopadłym podaniu i musiałem wykorzystać szansę.
Oskar Koprowski: – Łatwo dziś na pewno nie było, bo drużyna z Kazachstanu to dobry, silny i wybiegany zespół. Po stracie bramki zdobytej przez rywala ze stałego fragmentu gry odpowiedzieliśmy i to na pewno cieszy. Najważniejsze, że pokazaliśmy, że na boisku jesteśmy jednością i potrafiliśmy wygrać ten sparing. Na początku nie wszystko nam wychodziło, ale z czasem znaleźliśmy sposób na przeciwnika i zdołaliśmy się mu przeciwstawić. Rywalizowałem dziś z Piotrem Grzelczakiem i jego także należy pochwalić, bo dobrze się prezentował.
Dawid Arndt: – Oczywiście, że cieszy mnie bardzo to moje „zero z tyłu”. Dziś się udało i oby tak dalej. Co prawda na początku dzisiejszego sparingu rywale nas zdominowali, ale potem odzyskaliśmy kontrolę nad spotkaniem i wyglądało to potem znacznie lepiej.