Klub

Halo, tu Side. Gem, set, mecz

30.01.2022

30.01.2022

Halo, tu Side. Gem, set, mecz

Wczoraj – gra obronna. W niedzielę – atak. Trzeci dzień zgrupowania piłkarzy ŁKS-u w Side upłynął pod znakiem strzałów na bramkę, deszczu, słońca i… Rafaela Nadala.

Po dwóch bardzo słonecznych dniach niedziela przywitała nas rzęsistym deszczem, który próbował pokrzyżować plany piłkarzy od samego rana. Na próżno. – Deszcz? Przecież nie jesteśmy z cukru. Idziemy – rzucił pod nosem Maciej Dąbrowski przed wyjściem na przedpołudniowy trening i wraz z kolegami ruszył do autokaru.

W skąpanym dziś w deszczu kompleksie treningowym Arslan Zeki Demirci sztabowi trenerskiemu udało się zrealizować większość zadań zaplanowanych na tę konkretną jednostkę treningową. I tak jak wczoraj ćwiczyliśmy grę obronną, tak niedzielę poświęciliśmy na szlifowanie różnych wariantów rozegrania piłki w ataku, a poza tym na finalizację, precyzję i skuteczność czyli wszystko to, co kryje się pod pojęciem: ofensywa.

Dziś najlepiej wyregulowane celowniki mieli Ricardinho, Piotr Janczukowicz i Maciej Radaszkiewicz, ale i pozostali nie pozwolili nudzić się bramkarzom, w tym Michałowi Kotowi, który imponował efektownymi robinsonadami. Zabrakło dziś z nami Marka Kozioła i Mateusza Bąkowicza. Doświadczony golkiper narzeka na problemy z mięśniem uda (przez najbliższe trzy dni będzie pracował pod okiem fizjoterapeutów), natomiast Mateusz Bąkowicz zmagał się z drobnym urazem kostki i już jutro wznowi normalne treningi, chociaż w sparingu jeszcze nie zagra.

Zajęcia znów były bardzo intensywne, więc w przerwie pomiędzy treningami większość zawodników ucięła sobie krótką drzemkę. Nie wszyscy jednak, bo okazało się, że mamy na pokładzie silną grupę miłośników tenisa ziemnego, którzy nie zamierzali przegapić finału Australian Open 2022.

Hiszpanie – żadna to niespodzianka – trzymali kciuki za Rafaela Nadala, podobnie jak i pozostali piłkarze, ba, przysłuchując się komentarzom Adama Marciniaka, Jakuba Tosika czy Maksa Rozwandowicza trudno było nie zauważyć, że panowie wielkoszlemowe turnieje oglądają regularnie. Mecz Nadala z Daniilem Medvedevem trwał ponad pięć godzin, więc jeszcze w drodze na drugi trening Samu Corral z kolegami śledzili decydujące gemy na ekranach swoich telefonów.

W międzyczasie rozpogodziło się nad Side i te drugie niedzielne zajęcia odbyły się już na szczęście w słońcu. W ich trakcie znów dużo strzelaliśmy na bramkę, każde takie uderzenie miała w założeniu poprzedzić wypracowana wspólnie ze sztabem trenerskim akcja według różnych schematów (odnotujmy bardzo ciekawie wyglądającą współpracę Samuela Corrala ze Stipe Juriciem), a bramkarze uwijali się jak w ukropie. Po kolacji odbędzie się zaplanowana przez Kibu Vicuñe i sztab odprawa, której tematem będzie mecz z Rudarem Pljevlja.

Jutro bowiem rozegramy pierwszy sparing w trakcie tureckiego zgrupowania, więc na następny odcinek naszego raportu z Side zapraszamy dopiero we wtorek. W poniedziałek tematem dnia będzie gra kontrolna z Rudarem Pljevlja z Czarnogóry. Początek sparingu o godz. 13.30 czasu polskiego.